MAIN

czwartek, 30 grudnia 2021

MARCIN KASPRZAK WŚRÓD ROBOTNIKÓW

Nie całkiem daleko i nie całkiem blisko, gdzieś w okolicach centrum stoi sobie zapomniany pomnik. Pewnie to Bolesław Prus, pomyślicie. Otóż nie, to pionier ruchu socjalistycznego - Marcin Kasprzak. Pomnik upamiętnia rewolucję roku 1905go. Powstał prawdopodobnie w roku 1969 i tyle o nim wiemy. Nie wiadomo kto obecnie za niego odpowiada. Stoi sobie w krzaczkach i popada w ruinę. 
A skoro już jesteśmy w okolicy, warto po raz ostatni spojrzeć na Zakłady im. Marcina Kasprzaka, a raczej na to co po nich zostało. 
Co prawda nie powinniśmy zdradzać lokalizacji, ale ulica przy której wybudowano zakłady, również otrzymała Kasprzaka za swojego patrona. Otrzymała taką nazwę w roku 1950, w 45 rocznicę jego śmierci z rąk rosyjskich żandarmów.
A fabryka, która niegdyś się tu znajdowała były to Zakłady Radiowe imienia Marcina Kasprzaka. Powstały również w okolicach roku 1950 i przez wiele lat produkowały znakomite sprzęty grające - radia lampowe, tranzystorowe, magnetofony szpulowe i kasetowe. 
Obecnie wyszły w zasadzie z użycia i stały się łakomym kąskiem dla kolekcjonerów. Jednak starsi użytkownicy pamiętają jeszcze, jaką gratką było zakupienie za pieniądze z komunii RM 121  Automatic ... 
Fabryka działała do końca lat 90tych. Od tamtego czasu wiele się tutaj zmieniło. Budyni od strony ulicy Kasprzaka zamieniono na biurowce. A w tej chwili właśnie przechodzą do historii. 
Pora zatem na ostatni spacer po daszku Zakładów Radiowych.
Wewnątrz nie zachowało się w zasadzie już nic, zresztą ostatnie przeznaczenie budynku to bank. A Marcin Kasprzak jako syn ludu i socjalista brzydziłby się pewnie takimi kapitalistycznymi sprawami. Sprawę banku poruszymy zatem w osobnym odcinku. 
To już chyba koniec Zakładów Radiowych. 
A sam Marcin Kasprzak trafił znowu pomiędzy robotników. Co prawda takich od wyburzeń, ale zawsze. I tak samo, jak w 1905tym, wokoło da się słyszeć jakby podobny język. Chyba jest mu tu dobrze. Miejmy nadzieję. Do zobaczenia !

 

piątek, 24 grudnia 2021

PODZIEMNA KOLĘDA 2021

Nikt nie lubi świąt, a tym bardziej życzeń, ale stało się tradycją, że coś trzeba nagrać. Miał być inny film, ale trzeba jednak poczekać aż wyburzą. Trzymajcie się ciepło i pamiętajcie : F*ck the system.

poniedziałek, 20 grudnia 2021

H2O

Rok 2000 był to dziwny rok, w którym rozmaite centra rozrywki i inne kręgielnie wyroiły się z dzikich pól. Ursynów nie chciał być gorszy i tam również ruszyła budowa. Ruszyła, ale nigdy się nie skończyła. Ale nie uprzedzajmy faktów. 
Teren pod nową inwestycję znajdował się nieco na uboczu, ale nie za daleko centrum. Więcej nie możemy powiedzieć, żeby nie zdradzać lokalizacji. 
Plany przewidywały obowiązkową kręgielnię, plac zabaw dla dzieci, restaurację i część biurową. 
Nazwy "H2O", oraz "Przestrzeń Wolnego Czasu" mogły być mylące, ponieważ żadnego basenu wewnątrz nie przewidziano. 
Jest za to wybudowany w stylu marynistycznym budynek. Oprócz tego miały znaleźć się restauracje, których nazwy do tego stylu miały również nawiązywać. 
Wszystko było już prawie gotowe, pojawiły się nawet reklamy w Multikinie. Jednak klienci mogli na miejscu jedynie pocałować klamkę. 
Ale dla wytrawnych klientów, "wchodzących tam gdzie nie wolno" nie stanowiło to problemu. Wystarczyło obejść obiekcik a jakaś dziura zawsze się znalazła. 
W końcu ktoś się zdenerwował i pojawiły się czujki. W 2009 roku wprowadziła się tu Wyższa Szkoła Mazowiecka, ale nie zagrzali długo miejsca, ponieważ od ciągłego wycia alarmu wszystkich bolały głowy. 
W końcu nadszedł czas, abyśmy i my odwiedzili to cudo architektoniczne. 
Nasz dzisiejszy próchniaczek nie jest ani nowy, ani stary, bo pochodzi z lat 30-tych (sądząc po stylu marynistycznym). 
Na nieboskłonie mamy do czynienia z obrotami ciał niebieskich. 
Z wyposażenia mamy tu tylko pozostałości po szkole. Żadnych kręgli nie uświadczyliśmy. 
A szkołę musiała ta głowa rzeczywiście nieźle rozboleć, bo wyprowadziła się chyba w pośpiechu. 
Dane osobowe muszą być, jak to w każdej szanującej się, opuszczonej placówce oświatowej. Ale nie jest tego dużo, zresztą pochodzą z 2003 roku i uległy już pewnie przedawnieniu, a zatem nie ma o co robić afery.
Tak to wygląda. 
Oprócz tego kosmicznego krążka, nie ma tu tak naprawdę nic ciekawego. 
Budyneczek stoi sobie dalej i nie wiemy, czy wypłynie kiedyś na szerokie wody.
Do zobaczenia !