Waryński podobno został zburzony. A jednak coś pozostało. Trzeba tylko chwilę poszukać. Tradycyjnie nie możemy powiedzieć nic więcej, aby nie zdradzać lokalizacji :) |
Projekt tak kunsztownej lampy mógł zrodzić się chyba tylko w głowie producenta koparek. A może to jakiś pomnik ... |
Zaczniemy nietypowo, od przeglądania dokumentacji, jednak papiery i tabelki szybko się nudzą. |
Widać, że w zakładach dawno nikt się nie pojawiał. Panują to niczym nie zmącone cisza i spokój. |
Ogólny stan zachowania jest dobry. Można się pokusić nawet o stwierdzenie, że pokój informatyków wygląda tak, jakby przed chwilą wyjechali ciężarówką po zakup ramu do Odry 1305. |
Można odnaleźć tu wiele rzeczy, jaki bywały na wyposażeniu dawnych fabryk koparek :) |
Czy będzie to wandalizm ... naprawimy potem i będzie tak jak było :) |
Biura zachowały się w dobrym stanie. Pozwiedzamy w ciszy, bo ściany mogą mieć uszy. |
Pojawił się pierwszy plakat, jednak brak tu czegoś ... |
Zakładowy księgozbiór jest pokaźny, jednak tematyka dosyć wąska. |
Ciekawym miejscem w każdym szanującym się zakładzie pracy jest zawsze schron i magazyn OC. Tutaj tego również nie zabrakło, jednak nie znajduje się pod ziemią a na piętrze. |
Magazyn wypełniony jest rozmaitymi broszurami informacyjnymi ... |
zdjęciami ... |
a także ubraniami. |
Ciuchy mają niepowtarzalny styl ... |
a buty to już prawdziwe cudeńka. Szkoda, że rozmiary nietypowe. |
Nie ma żubrów ale za to są bobry :) |
Jak się okazuje zakłady są całkiem spore. |
Udało się nawet ustrzelić przypadkowego ciecia. |
Nie tylko ciecia udało się ustrzelić ... |