Do jeziora wrócimy, a na początek zwiedzimy mały, uroczy domek. Pewne źródła mówią, że należał on do szefa mafii - Pradziada. |
Jak było naprawdę, nie wiemy. Zapraszamy do oglądania. |
Domek może nie jest tak mały, na pierwszy rzut oka widać, że posiada kilka garaży. |
A w środku fury rodem z filmu Szybcy i Wściekli. Tzn. podobnego koloru. |
Piwnica urządzona jest tak, że można w niej mieszkać. |
Ewentualnie przetrzymać kogoś dla okupu. |
W piwnicy znajduje się też mała skarbonka na drobne zaskórniaki. |
Drzwi, ukryte za niepozorną półką są na tyle grube, że nawet mysz się nie prześlizgnie. Ani nie wyślizgnie. |
Ci, którzy tu wejdą ... |
Zostają już na zawsze. |
Na 3000 metrów kwadratowych, znajdują się wygodne apartamenty, mogące pomieścić Pradziada, wraz z całą świtą. |
Liczne kuchnie i barki, obsługiwały zapewne niejedną imprezę. |
Chociaż zbudowana w stylu lat 90, to całość robi ogromne wrażenie. Ciężko sobie wyobrazić, że to dom jednego człowieka. |
A dom to dopiero początek. |
Za domem rozciąga się ogromna posiadłość, na której znaleźć możemy : |
kilka ptaszarni ... |
domki gospodarcze i letnie ... |
imprezownie pod palmami ... |
Szklarnie ... |
w których hodowane były egzotyczne owoce. |
Nie jedliśmy wcześniej kiwi prosto z krzaka. Na banany już niestety się nie załapaliśmy. |
Oprócz tego, hodowano tu niebezpieczne zwierzęta do walk. |
A to fokarium. W czasach świetności pływały tu zapewne niezłe foki. |
Las jest gęsty i długi. Ciężko się przezeń przedrzeć. |
Trzeba też patrzeć pod nogi, bo nie wiadomo co może spoczywać pod ziemią. |
A w każdym razie trzeba uważać na kleszcze. |
Po wielu godzinach forsownego marszu, dotarliśmy w końcu nad jezioro. Nie wiadomo jak się nazywa, ponieważ jest tajne i nie ma go na mapach. |
Tabliczka informacyjna przed wejściem informuje nas : - poziom opuszczenia : 4 - poziom nawiedzenia : 6 - poziom aktywności satanistów : 3 - w jeziorze wyewoluowały nieznane nigdzie indziej formy życia. |
Te tabliczki to piszą tak, żeby ludzie się nie pałętali. |
Nad jeziorem znajduje się domek modlitewno-imprezowy. |
I znowu : pray hard, party hard ! |
Obiekt jest tak rozległy, że zastała nas noc, a i tak nie widzieliśmy wszystkiego. Opowieści o Pradziadzie są zapewne wyssane z palca. Byle nie z obciętego :) Do zobaczenia ! |