PODZIEMNA KOLĘDA 2023

 

Jak co (wielki) piątek nowy film świąteczny.

Po raz pierwszy, zgodnie z obowiązującymi trendami, prawie w całości nagrany został w nowych eko plastikowych kanałach i strefach czystego przepływu kupy.

Niestety, tak jak stare samochody, Warszawa zabija również stare kanały. Wkrótce postaramy się pokazać więcej w tym temacie.

Wszystko wskazuje niestety na to, że nasze wnuki będą już chodzić tylko po plastiku, a cegłę znać będą tylko z opowieści.

Póki co, życzymy Wam na święta wszystkiego dobrego i żeby Wam spod klapy wiało.

Do zobaczenia !

WARSZAWA W MINIATURZE

Nie trzeba jechać daleko, żeby zobaczyć park miniatur. Znajdują się one w różnych miejscach, ale Warszawa również nie ma się czego wstydzić. Patrzcie, to jest nasze, przez nas wyprodukowane i to nie jest nasze ostatnie słowo. 

Nasz dzisiejszy park miniatur znajduje się, lub jak kto woli znajdował się w tzw. ścisłym centrum. Lokalizacja jest doskonale znana miejscowej elicie towarzyskiej i chyba w tym przypadku można ją podawać. 

Eksponaty wykonany zostały w skali 1:25 i przedstawiały miniatury nieistniejących już warszawskich zabytków, takich jak : Giełda Warszawska, Gościnny Dwór, kamienica  Granzowa, Pałac Karasia, Pałac Kronenberga, Pałac Lubomirskich, Pałac Saski, Teatr Letni, Wielki Salon w Ogrodzie Saskim oraz Żelazna Brama. 

A żeby nie było głupio, że zabytki te nie istnieją, to ich miniatury również przestały istnieć. 

Wystawa zmieniała lokalizacje. Pierwotnie znajdowała się w Parku Sowińskiego na Woli, następnie w Domu Towarowym Bracia Jabłkowscy, w dawnym Domu Bankowym Wilhelma Landaua, w ogrodzie Centralnej Biblioteki Rolniczej, aż w końcu trafiła na obecne miejsce, gdzie dokonała żywota. 

Atutem wystawy było wkomponowanie starych przedwojennych w budynków, we współczesny krajobraz warszawskich wieżowców. 

Kiedyś były tu nawet miniaturki ludzi, ubranych w stroje z epoki, ale zabrała je klątwa czarnej Perły.

Jako że nie trzeba było płacić za bilet zwiedziliśmy nasz park. Można powiedzieć, że bawiąc uczy i jednocześnie daje schronienie w upalne dni. 

Do zobaczenia !

 

SZYBKI ODCINEK HELLOWEENOWY

Żeby było coś na czasie, wrzucamy szybki odcinek hallołinowy. Sam obiekcik co prawda nie zapowiadał się wybitnie przerażająco, ale tego nikt się przecież nie spodziewa. Jednak w trakcie zwiedzania, zwykły urbex zamienił się w walkę o przeżycie ...

Nie wiadomo do końca do czego służył nasz dzisiejszy obiekcik, ale już po chwili widać było, że coś tu jest nie tak. Gdyby nie to, że zabieramy tylko zdjęcia, zabralibyśmy kilka świeczników, byłoby jak znalazł. 

Obiekt chyba nie jest za bardzo stary, ani za bardzo nowy, nie jest bardzo blisko, ale też nie bardzo daleko. Znajduje się w samym środku ciemnego lasu. Dla Waszego bezpieczeństwa nie możemy jednak powiedzieć nic więcej. 

Okoliczni grzybiarze ostrzegli nas, żeby omijać to miejsce z daleka. Ponoć czasem słychać stąd jęki, oraz inne tajemnicze dźwięki. 

Pomyśleliśmy, że pewnie chcą nas zniechęcić, żebyśmy nie wyzbierali im najlepszych podgrzybków w okolicy. 

Kiedy dotarło do nas w jakim byliśmy błędzie, było już za późno. 

Obiekt wygląda na opuszczony od dawna. Zapewne mieszkańcy postradali zmysły. 

Skrzypienie schodów jest rzeczywiście upiorne. 

Mieszkańcy uciekali chyba w popłochu, pozostawiając dorobek całego życia. 

A my tak sobie zwiedzaliśmy ...

I nagle ! ...

Nic się nie wydarzyło. 

Do zobaczenia :)