WYŻSZA SZKOŁA REHABILITACJI

Wola szybko się zmienia. Starsze budynki wypierane zostają przez nowoczesne budownictwo mieszkaniowe i biurowe, co sprawia, że dzielnica traci swój niepowtarzalny przemysłowy charakter, zamieniając się stopniowo w kolejny "Mordor" z metalu i szkła. 

Ten obiekt również nie wytrzymał konfrontacji z nową rzeczywistością. Wcześniej czy później musiał ustąpić miejsca nowemu. Mieściła się tu siedziba pogotowia ratunkowego Falck, a także Wyższa Szkoła Rehabilitacji.

Sponsor dzisiejszego odcinka. 

W tych halach znajdował się parking i serwis dla karetek. 

Lub dla weselnych TeTetek :) Jeśli był to szanujący się warsztat, to szukamy plakatów z gołymi babami. 

Było więcej, jednak wstawiamy tylko jedno zdjęcie poglądowe. 

Serwerownia i centrala telefoniczna. Wszystko nadgryzione nieco zębem szabru. 

Świetliki hal widziane z piętra budynku biurowego, czy też budynku szkoły. 

Budynek biurowy też nieco nadgryziony. 

Dach jest przyjemny i zapewnia dobre widoki. 

Widoki można oglądać przez dłuższy czas. 

Tak naprawdę dach jest tu najciekawszym miejscem. Kierowcy karetek i studenci zapewne spędzali tu większość czasu. 

Zostało tu sporo dziwnego, niezidentyfikowanego sprzętu. 

Po metamorfozie, nasz obiekt będzie wyglądał tak. Dokładnie tak. 

A może już tak wygląda. W sumie dawno tam nie byliśmy. Obecnie okolice Obozowej wyglądają tak, że nie wiemy czy jesteśmy na Kole czy na Postępu. 

Powracamy do naszego biurowczyka. 

Dobrą tradycją jest zostawienie zapalonego światła w czasie wyburzania. Ułatwia to zadanie penetrującym. 

Z naszej strony natomiast w dobrym tonie jest nasikać w obiekcie :)

Sikanie z widokami. 

Świetliki hal przemysłowych, są zawsze miłe sercu. 

Ostatnia okazja na zwiedzenie stacji pogotowia. Nawet nie wyglądało na chodliwe. ale bannery developera sprawiły, że zapaliła nam się czerwona lampka. 

Rzeczywiście od dawna nikt tu nie zaglądał. 

Wiadomo, na wyjeździe liczy się podwójnie :)

W tutejszej kanciapie pozostało jeszcze trochę rzeczy. 

W kolejnych pokojach piętrzą się sterty dokumentacji. Nudy jak zwykle i akcja niezbyt szybka. Ale wiadomo - dużo bohaterów.

W przerwach wolnych od wyjazdów i pilnej nauki, pracownicy i studenci mieli miejsce, gdzie mogli się zrelaksować, po zażyciu terapeutycznej dawki Pavulonu. 

Tuż obok była biblioteka. Może ostatnich nowości nie było tu za wiele, ale wspaniały klimat i naukowa atmosfera sprawiały, że chciało się tu wracać. 

Hmm, ciekawe czy są kurki z napisem Psikutas (bez es). 

Czas wyburzeń się zaczął. Stare odchodzi. Wola zmienia się nie do poznania. Inne dzielnice też nie pozostają w tyle. Czy uda nam się rozdwoić ? :) Oglądajcie nowy sezon tylko na TVN Szaber :)