MAIN

piątek, 10 września 2010

RÓŻA LUKSEMBURG

4 września obchodziliśmy imieniny Rozalii. Z tej okazji odwiedziliśmy najbardziej znaną Różę w Warszawie, a mianowicie wybraliśmy się do byłych Zakładów Wytwórczych Lamp im. Róży Luksemburg.


A raczej do tego, co z nich zostało ...
Historia fabryki sięga roku 1922, świetność przechodziła w latach trzydziestych, następnie w czasie II Wojny Światowej Niemcy produkowali tu aparaty nadawczo - odbiorcze do okrętów podwodnych, w 1944 została zajęta przez powstańców, następnie spalona.
Odbudowano ją w latach 50-tych i wtedy to zyskała obecny kształt.


W latach 80-tych zakład produkował m.in. żarówki halogenowe, lampy sodowe, lampy rtęciowe, promienniki podczerwieni, lampy i lampy UV. Pod podłogami znajdowały się “baseny” rtęci, której opary wdychali niczego nie świadomi pracownicy, którzy później zapadali na choroby spowodowane zatruciem rtęcią.


Rzeczywiście, za czysto tu nie jest.




Obecnie budynek popadł w ruinę i stanowi bazę wypadową dla gimnazjalnych explo - fail bojówek



A my wleźliśmy tu, bo w czasie deszczu zalewa nam kanały i nie mamy innej alternatywy :)




Wchodzimy w nocy, więc zdjęcia z wyprawy będą dosyć ciemne, ponieważ używaliśmy jedynie małej latarki, dającej światło porównywalne z tym z telefonu komórkowego.
















Pozostałości po dawnej działalności niewiele


Trzeba zachowywać się cicho, kilka metrów dalej można natknąć się na robotników


A jak się ich przeczeka można pojeździć gokartami


smutny widok




















Z góry rozciągają się niesamowite widoki, nocna panorama Warszawy




Róża





















Tutaj można było kiedyś zwiedzać dalej, rozbiórka postępuje dosłownie z dnia na dzień




















Jeszcze do piwniczki



Skrzynki po coca coli, wiemy jednak dobrze, że w butelkach była rtęć






Opuszczamy piękną fabrykę ładując się po pachy w błotko wymieszane z życiodajną rtęcią


Jeszcze ostatni rzut oka, fabryka lada chwila zniknie





A teraz kilka zdjęć zrobionych za dnia, zrobiliśmy je około roku temu.

Widać tu próby modernizacji budynku na obiekt bankowo - usługowy.

Wszelkie prace zostały jednak przerwane na skutek zbyt dużego stężenia rtęci.


A tu jeszcze dwie fotki zakładu z czasów świetności (znalezione w sieci)


Szkoda, że tak fajny obiekt lada chwila przejdzie do historii ....

Więc nie traćcie czasu, zakładajcie buty i wychodźcie, bo to ostatnia szansa...

1 komentarz:

  1. Mistrzowska miejscówka. Nie widziałem tylko tego urządzenia z zegarami. Pewnie schowane dobrze :D

    OdpowiedzUsuń