Obiektem, który otrzymuje od nas 10 punktów w skali przypału jest kamienica Wolfa Kronogolda przy Złotej 83. Inne nazwy, z którymi można się zetknąć, to :"Trójkąt Bermudzki", "Pekin", czy "Złote Strychy".
Rok ukończenia budowy to 1899. Neorenesansową kamienicę zdobiły rozmaite rzeźby i detale, które w okresie powojennym zostały usunięte w ramach walki z burżuazyjnymi symbolami. Usunięto również balkony i ozdobną bramę. Pozostała jedynie rzeźba przedstawiająca z lewej strony starca - symbolizującego odejście XIX wieku, a z prawej młodzieńca - czyli nadchodzący wiek XX.
Kiedy w 2003 roku mieszkańcy kamienicy otrzymali nakazy eksmisji, ich losy pokazane zostały w filmie dokumentalnym "Pekin. Złota 83", oraz w serialu "U nas w Pekinie".
Jak już zostało powiedziane, budynek ma 10 w skali przypału, wejścia są zamurowane, próbujemy dostać się przez przez przylegającą do niego trafostację.
Wychodzimy. Trzeba wchodzić bardziej bezpośrednio.
Niektórzy idą do lasu, narobić hałasu, inni idą do kanału, albo narobić przypału :)
Niektórzy idą do lasu, narobić hałasu, inni idą do kanału, albo narobić przypału :)
W końcu, jak pisał Hłasko : "nadludzkim wysiłkiem woli", oraz w towarzystwie mega przypału udało się nam dostać do środka.
Jednak metoda wejścia okazała się zbyt niebezpieczna, aby korzystać z niej w drodze powrotnej. Musieliśmy poszukać innego sposobu na wydostanie się z kamienicy. Na razie jesteśmy w niej uwięzieni.
Nazwa "Pekin" wzięła się od dużej ilości mieszkań i mieszkańców w kamienicy.
Wiadomo, jak dużo ludzi, to zawsze znajdzie się wśród nich wywrotowy element.
Twoja stara przechodzi po schodach ...
Strychy nie są złote, raczej przypałowe ...
Widok z ostatniej kondygnacji, przez okienko obok zachowanych rzeźb. Dziś ten młodzieniec dawno jest starcem ...
Fajne te brązy na zdjęciach. I klasyk Bandy i Wandy :)
OdpowiedzUsuńDobrze, żeście wyszli, tzn. będą kolejne odcinki :)
Takie oficerki jak tam byly to nic tylko brac, najlepsze buty, sam takie mam i czwarty rok chodze !
OdpowiedzUsuńJak to nie było jeszcze tak zaspawane na głucho, to na strychu walało się dość dużo takich gadżetów militarno-odzieżowych. Ale były przedwojenne, w dodatku niemieckie!
OdpowiedzUsuńWięc bezwartościowe z moralnego punktu widzenia.