Zazwyczaj nie zadajemy sobie trudu czytaniem tabliczek ostrzegawczych, jednak w tej kryje się pewna ciekawostka ;) |
Weszlibyśmy na flaki i pyzy, jednak pora dosyć późna. |
Z tego przystanku ostatni dyliżans odszedł chyba już dawno. |
Dzisiejsza kamienica powstała w latach 1865-67 dla Karola Juliusza Mintera - właściciela odlewni specjalizującej się w wyrabianiu medali i statuetek. |
Manas Ryba był przedsiębiorcą związanym z warszawską Pragą, gdzie nazywany był "Panem Rybą". |
W kamienicy delikatnie mówiąc brak wyposażenia. Wszystkie podłogi wyprute, pewnie w poszukiwaniu żydowskiego złota :) |
coś farta ostatnio nie macie :D
OdpowiedzUsuńNiesamowite jest zdjęcie zarośniętego przystanku na głównej ulicy Pragi, w jednym z najruchliwszych jej punktów. Coś jak katastroficzna wizja przyszłości.
OdpowiedzUsuńczekamy na jakiś zakład :)
OdpowiedzUsuńKarny ? :)
UsuńDobre, dobre :) a swoja drogą to w Warszawie wpadło mi kiedys w oko takie miejsce które spokojnie kiedyś mogłoby pełnić funkcję takiego zakładu i wygląda na opuszczone
UsuńE, mało to się z aparatem człowiek szlajał po Pradze, prewencja chyba nietutejsza ;) I piękny "koliber" się złapał na szóstej fotceI
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńtutejsza :) pozdrawiam dwójkę penetratorów
OdpowiedzUsuń