Ta mała fabryczka produkowała głównie dla wojska. Wyspecjalizowała się w wyrobie karwaszy, czyli skórzanych ochraniaczy do jazdy konnej dla kawalerzystów. |
Właściciel zmarł w roku 1919, wtedy to interes przejęli jego synowie. Dalsze losy fabryki nie są znane. W każdym razie były to jedne z ostatnich zachowanych budynków garbarskich w Warszawie. |
Szczęśliwicka 60 : Dwa niewielkie budynki z lokatorami, stare garaże, magazyny. Zamieszkiwali tu emerytowani pracownicy Ministerstwa Leśnictwa i Środowiska. |
Część z tych ludzi mieszkała tu od 1947 roku aż do dziś. Niektórzy z nich to osoby w podeszłym wieku, przekraczającym 90 lat. |
O tym, że rozbiórka trwała w momencie, kiedy jeszcze mieszkali tam lokatorzy dowiedzieliśmy się później. Gdybyśmy wiedzieli, pewnie nie chcielibyśmy zwiedzać tego obiektu. |
To być może jeszcze pozostałości po garbarni. |
Wkrótce kotłownia została odłączona, a mieszkańcy stracili źródło ciepła. |
Pierwszy z budynków mieszkalnych - numer 60, poleciał bardzo szybko. |
Drugi stał jeszcze jakiś czas. Do ostatniego dnia mieszkała tam jakaś starsza pani, dlatego drugiego budynku - numer 58, nie zwiedzaliśmy. |
Jak widać, mieszkańcy zmuszeni byli wynosić się naprędce. |
Na tyłach stały jeszcze takie garaże. |
Ich przeznaczenie pozostaje zagadką :) |
No i zaczęło się. Nie ma już garbarni, ani mieszkańców. Tereny, które sto lat temu leżały na rogatkach, obecnie zbliżyły się do miasta i stały się łakomym kąskiem. |
A sądząc po nazwie dewelopera, będzie tutaj prawdziwy raj. |
Być może już jest. Od czasu rozbiórki nie byliśmy już w tym miejscu. |
O sprawie mieszkańców budynku, można poczytać tu. |
Nie wiemy jakie są ich dalsze losy. |