Okazuje się, że nie posiadamy zdjęcia próchniaczka z zewnątrz. Posiłkujemy się zatem takim, znalezionym w internecie. Piszą, że dostęp jest łatwy. A zatem idziemy. |
Trochę być może przesadziliśmy z opisem, ale w przypadku tego typu obiektów, ciężko jest cokolwiek napisać. Wchodzi się na nie dla widoków z daszku :) |
albo żeby się poopalać. |
Pierwotnie budynek nosił nazwę Reform Plaza, później Millenium Plaza, a obecnie Atlas Tower, bo każdy próchiak musi mieć w nazwie Tower. Oprócz tego, nosi drugą, mniej oficjalną nazwę : Toi Toi. |
Być może nazwa ta nawiązuję do wykwintnej architektury, a może do nazwiska pomysłodawcy budynku - tureckiego biznesmena Vahapa Toya. |
Można również obserwować zmieniającą się Warszawę. To zdjęcie zrobiliśmy podczas pierwszej wizyty ... |
a po tygodniu zbudowali piramidę. Ale jak wszyscy wiemy, piramidy budują kosmici, więc robota idzie z gazem. |
Z daszku widzimy pewien miły obiekcik, na którym jeszcze nie byliśmy. Albo jeszcze nie wstawialiśmy fot ... wszystko jedno :) |
Stadion Skry również wygląda zachęcająco. |
A tutaj filtry widziane z lotu ptaka. Z racji naszych ciągot kanałowych, poświęcimy im więcej zdjęć. |
Nasz dzisiejszy próchniaczek nie jest zbyt wysoki, ale zawsze można wejść ciut wyżej. |
Swoją drogą strasznie się to chwiało, ale skoro przetrwało wojnę, to musi być mocne. I tego się trzymajmy. |
Na tego typu próchniaczkach czasem występują neony, a my lubimy neony. |
I lubimy być fit. |
Okazało się, że przebywanie na daszku nie jest zbyt korzystne dla zdrowia. |
Chociaż rozmaite znaki zachęcają do eksploracji. |
I to by było chyba na tyle. Próchniaczek był całkiem przyjemny, idealny na długie romantyczne wieczory przy zachodzie słońca. Do zobaczenia ! |
A nie, zapomnieliśmy jeszcze o jednej, tradycyjnej focie :) |
Aby cieszyć się pięknymi ujęciami z lotu ptaka nie trzeba wdrapywać się na szczyty wysokich wieżowców. Wystarczy postawić na filmowanie z drona.
OdpowiedzUsuń