MAIN

czwartek, 15 lipca 2021

PROMETEUSZ v. 2.0

"Czasem, aby coś stworzyć, najpierw trzeba coś zniszczyć"
To już dziewięć lat, od kiedy pierwszy raz znaleźliśmy się na tym statku. Chociaż czas w kosmosie mierzy się chyba jakoś inaczej. 
No i to nie jest ten sam statek, ale kolejny, zrobiony na jego podobieństwo. Doskonalszy. Tamten został doszczętnie zniszczony, kiedy obcy wdarli się na pokład. 
Obcy lubią kable. Trzeba uważać. 
Tym razem los rzucił nas na południe galaktyki. Kompletnie na jej drugą stronę. Nie możemy niestety powiedzieć jakiej galaktyki, żeby nie zdradzać lokalizacji. 
Ten statek wydaje się być jeszcze większy od poprzedniego.
Chyba jest bezpiecznie. Na barierkach i kratownicach nie ma jeszcze śladu po obcych. A te elementy również sobie upodobali. 
Teleport do dolnego pokładu. Te wszystkie nowoczesne statki strasznie są do siebie podobne. 
Robi wrażenie. 
Próbujemy wyjść na chwilę w przestrzeń kosmiczną. Nie wiemy jakiej jakości jest tu powietrze i jakie jest promieniowanie. 
Dlatego szybko trzeba wracać na statek. 
Są na szczęście dodatkowe butle z tlenem.
I to by było chyba na tyle w dzisiejszym odcinku. Nowy statek jest ładny i przestronny. Życzymy mu, aby nie wdarli się do niego obcy. Do zobaczenia !

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz