A udało się w ostatniej chwili. Gdybyśmy przegapili, kto wie, czy znalazłaby się jakaś kolejna Gerda z daszkiem. |
Tempo robót jest niesamowite. Wydaje się, że budują bloki zanim zburzą obiekt. |
Mamy do dyspozycji biurowczyk i kawałek hali. |
Jak na razie ciecia nie ma, ale nie uprzedzajmy faktów. |
Nie ma obiektu bez dobrego żubra. |
Hale są raczej opustoszałe, ale można sobie pospacerować wieczorową porą. |
A to się nazywa biurowczyk typu open space. |
Biurowczyk jest całkiem nieźle wyposażony. Można poczytać ciekawe rzeczy. |
Zwieńczeniem próchniaczka jest daszek. Niestety zostaliśmy wyłapani przez najnowocześniejszy system wspomagania ciecia i już po chwili cieć krzyczał do nas przez megafon. |
Najpierw mniej niegrzecznie a potem bardziej. Jednak jak już weszliśmy to trzeba było zrobić zdjęcie neonu. |
Po zejściu z dachu cieć chciał nas wylegitymować, ale przecież jest ochrona danych, więc oddaliliśmy się w swoją stronę. Do zobaczenia ! |
Na pewno słyszeliście o ul Smętnej w Warszawie. Przed II wojną ulica biegła od Sołtyka do Spokojnej. Z tego co można przeczytać Smętna była wybrukowana i posiadała kanalizację - może warto ją spenetrować i odszukać dawne włazy :)
OdpowiedzUsuń