Dzisiejszy próchniaczek zapowiada się dosyć ciekawie. Jednak nie jest całkiem opuszczony. Zrobiono tu szpital kowidowy, a zatem musimy mieć się na baczności. |
Tradycyjnie obchodzimy najpierw obiekt. Jest grzybek - wyczuwamy pod spodem duże przestrzenie. |
Piękna zima nastała w tym roku, ale w górach zawsze jest zimniej i więcej śniegu. |
Dosyć już tego spacerowania. Pora wchodzić. |
Na razie jest pusto, ale trzeba pamiętać, że w pewnej części szpital jest czynny. |
Na Sorze niewielki ruch. |
Jak przystało na szpital w górach, jest tu do dyspozycji tor saneczkowy. |
Jest i główna cieciówka. Teraz wszystkie drzwi stoją przed nami otworem. |
Gdzie jest ku..a od kostnicy ... |
Kiedy w sezonie narciarskim Zakopane przeżywa oblężenie, część szpitala przekształca się w bazę hotelową. |
Znaleźliśmy kostnicę, jednak nie było tu niczego, godnego uwagi. Nawet złamanego zombiaka nie uświadczyliśmy. |
Dla kobiet pijących i palących w ciąży, powstał tu specjalny oddział. Ponoć przyjeżdżają nawet z Wrzeciona. |
Zwiedzając, można co jakiś czas zerkać na piękne górskie widoki. |
Na daszek nie udało się wyjść, ale strych bez gołębi. |
Spalarnia zwłok covidowych. W sezonie działa pełną parą. |
Jak widać, infrastruktura obiektu prosi się o remont. |
Na terenie znajdują się jeszcze inne, mniejsze próchniaczki. |
Miło było, ale lecimy już, bo przepadnie nam kolejka do kolejki na Kasprowy. Do zobaczenia ! |
Jak zawsze dobry materiał
OdpowiedzUsuńChoć brakuje mi okspedycji kanałowych jak kiedys po Warszawskich kanałach 🙂
Pozdrawiam
Dzięki, może będą niebawem.
UsuńSuper obiekt. Te daszki, podjazdy, klatka schodowa z falującą ścianą, mozaika. Mniam.
OdpowiedzUsuńZaskoczyło mnie jak bardzo jest podobny do szpitala w Skierniewicach. Nawet ten mały brązowy obiekt z balkonem dokoła jest prawie toczka w toczkę.