MAIN

czwartek, 15 września 2022

OBIEKT KF

Organizacja łączności wojsk dawnego Układu Warszawskiego to sprawa ciekawa i tajemnicza. Ciężko na ten temat znaleźć jakieś informacje, a my w tej kwestii ekspertami również nie jesteśmy, dlatego przepraszamy za ewentualne błędy. 
Ośrodki łączności wojskowej tamtych czasów można z grubsza podzielić na 3 kategorie - Rokady, czyli stacje łączności kablowej, BARS - obiekty łączności troposferycznej, oraz KF - obiekty łączności krótkofalowej. 
To co je łączyło, to tajne podziemne budowle, które szczególnie w przypadku dwóch ostatnich typów, stanowiły autonomiczne obiekty, gotowe przetrwać w razie ataku nuklearnego.
Najmniej wiadomo o obiektach typu KF i takim właśnie dziś się zajmiemy.
Trochę trzeba było się przeciskać, ale w końcu się udało. 
Chodzą słuchy, że obiekt KF jest trzykondygnacyjny, I rzeczywiście jest.
Z racji tego, że wszystkie wejścia zostały zasypane i tak naprawdę na górze nie pozostał żaden ślad, mogący świadczyć o tym, co kryje się pod ziemią, obiekt zachował się w doskonałym stanie. 
Jedyne zniszczenia spowodowane są przez naturę, która zaczęła przejmować teren. W powietrzu czuć gorzki smak wilgoci, pleśni, połączonych z azbestem, a dolny poziom zalany jest przez wody gruntowe. 
Ogrom obiektu robi wrażenie.
W czasie Zimnej Wojny chciano zachować sprawną komunikację. W razie wybuchu konfliktu zbrojnego, łączność kablowa (Rokada) mogłaby okazać się zawodna. Kable mogłyby ulec zniszczeniu wskutek działań wojennych. 
Postanowiono zatem rozwinąć system łączności troposferycznej – swoją sieć Rosjanie nazwali BARS
Łączność troposferyczna polega na przesyłaniu fal radiowych na duże odległości poprzez odbicie się fali od warstwy troposferycznej atmosfery. W razie wojny zapewniało to łączność dowództwu Układu Warszawskiego stacjonującemu w głębi Rosji z wojskami UW wysuniętymi na zachodnią granicę.
System BARS wykorzystywał urządzenia R-417 Baget-S, które pracowały na częstotliwościach 4,435 - 4,555 GHz i 4,630 - 4,750 GHz (pasmo S) moc nadawcza mogła osiągać wartości 1,5kW - 2,5kW. System dostarczał 60 cyfrowych kanałów głosowych lub przepustowość danych na poziomie 480 kbit/s. Maksymalny zasięg pojedynczego urządzenia R-417 wynosił 200km.
Same schrony systemu BARS posiadały konstrukcję dwukondygnacyjną, zagłębioną w ziemi, były izolowane elektromagnetycznie. Były także autonomiczne: posiadały zapasy żywności i wody, generatory, filtry powietrza i zapasy tlenu. System ukończono w 1987 roku. W sumie powstało 26 obiektów - w ZSRR, Polsce, NRD, Czechosłowacji, na Węgrzech i w Bułgarii.
Obiekt KF nie był BARSem, a obiektem łączności krótkofalowej, jednak podobnie jak wspomniane wyżej, był schowany w ziemi, autonomiczny i tajny. Więcej niestety nie wiemy.
Zagnieździł się tu niezły pleśniak, z trudem można powstrzymać się przed lizaniem.
Można pokusić się o stwierdzenie, że schron wygląda tak, jakby załoga właśnie wyszła po bułki, chociaż znajduje się on w środku lasu, to raczej sklepu tam nie ma. Mogliby wyjść co najwyżej na grzyby. Ale grzyb jest w środku. Bez sensu.
Tak czy inaczej, skoro to schron nadawczy no to nadaje (się).
A to wygląda jak główna sterownia. 
Tam gdzie najciekawiej, trzeba najwięcej brodzić. 
A nie trzeba chyba dodawać, że kaloszy nikt nie zabrał. 
Tutaj już sucho, ale zziębnięte nogi dają o sobie znać. A do domu daleko.
Chodząc po ciemku, warto patrzeć pod nogi.
Tyle tu ciekawych rzeczy, że ciężko zdecydować, które zdjęcia wybrać. 
Wychodzimy, bo rano trzeba do roboty. Z oczywistych względów nie możemy podawać lokalizacji. Schron jest przecież tajny :)
Do zobaczenia !