To co je łączyło, to tajne podziemne budowle, które szczególnie w przypadku dwóch ostatnich typów, stanowiły autonomiczne obiekty, gotowe przetrwać w razie ataku nuklearnego. |
Najmniej wiadomo o obiektach typu KF i takim właśnie dziś się zajmiemy. |
Trochę trzeba było się przeciskać, ale w końcu się udało. |
Chodzą słuchy, że obiekt KF jest trzykondygnacyjny, I rzeczywiście jest. |
Z racji tego, że wszystkie wejścia zostały zasypane i tak naprawdę na górze nie pozostał żaden ślad, mogący świadczyć o tym, co kryje się pod ziemią, obiekt zachował się w doskonałym stanie. |
Jedyne zniszczenia spowodowane są przez naturę, która zaczęła przejmować teren. W powietrzu czuć gorzki smak wilgoci, pleśni, połączonych z azbestem, a dolny poziom zalany jest przez wody gruntowe. |
Ogrom obiektu robi wrażenie. |
Postanowiono zatem rozwinąć system łączności troposferycznej – swoją sieć Rosjanie nazwali BARS |
Obiekt KF nie był BARSem, a obiektem łączności krótkofalowej, jednak podobnie jak wspomniane wyżej, był schowany w ziemi, autonomiczny i tajny. Więcej niestety nie wiemy. |
Zagnieździł się tu niezły pleśniak, z trudem można powstrzymać się przed lizaniem. |
Tak czy inaczej, skoro to schron nadawczy no to nadaje (się). |
A to wygląda jak główna sterownia. |
Tam gdzie najciekawiej, trzeba najwięcej brodzić. |
A nie trzeba chyba dodawać, że kaloszy nikt nie zabrał. |
Tutaj już sucho, ale zziębnięte nogi dają o sobie znać. A do domu daleko. |
Chodząc po ciemku, warto patrzeć pod nogi. |
Tyle tu ciekawych rzeczy, że ciężko zdecydować, które zdjęcia wybrać. |
Wychodzimy, bo rano trzeba do roboty. Z oczywistych względów nie możemy podawać lokalizacji. Schron jest przecież tajny :) |
Do zobaczenia ! |
Cześć, kiedy +- byliście w KFie? Wejście było drożne czy trzeba było pomóc? :)
OdpowiedzUsuń