To już kolejny odcinek z Mordoru i zapewne nie ostatni. Okolica zmienia się w coraz szybszym tempie, znikają kolejne budynki, dlatego i nas nie może tam zabraknąć. |
Ale pogadamy potem, idziemy teraz siekać potwory. |
Nasz dzisiejszy obiekcik posiada napisy w obcym języku, prawdopodobnie został niedawno odzyskany przez miasto od Federacji Rosyjskiej. |
A z okna widzimy kolejny obiekcik, o którym warto napisać, ale burzą tak szybko, że nie nadążamy wrzucać wpisów. |
O tym co mieściło się tu na przestrzeni dziejów napiszemy za chwilę. Rozpoczynamy zwiedzanie. |
Obiekt jest całkiem spory. Dobrze, że są też napisy po polsku, bo inaczej całkowicie byśmy się zgubili. |
Wnętrze już nieco nadgryzione, ale może coś uda się zobaczyć. |
Miejsce zasłynęło z produkcji samochodów Dacia, nic więc dziwnego, że tutejsi cieciowie wybierają właśnie tę markę. |
Od czasu tego incydentu okoliczne kury przestały się nieść, a krowy przestały mleko dawać. Jednak Komarov był bohaterem narodowym, więc sprawę zatuszowano. |
W połowie lat 90 rozpoczęła się tu budowa ogromnego kompleksu biurowego. |
Otrzymał on nazwę Empark, a nazwy budynków, na pamiątkę katastrofy Komarova, nawiązywały do nazw planet i gwiazd. |
Były to m.in. : Saturn, Neptun, Merkury, Mars, Galaxy, GJ1132b, PSR B1257+12, czy Łajka. |
A historia zagłębia biurowego, zwanego Mordorem rozpoczęła się tu - w roku 1992, w budynku Curtis Plaza. Ale nie uprzedzajmy faktów. |
Jak już wspomnieliśmy, w naszym dzisiejszym budyneczku istnieje rozbudowany system wentylacyjny. |
Obiekt pochodzi prawdopodobnie z lat 70, kiedy w tym miejscu istniała fabryka Unitra Cemi. |
Zanim zabezpieczono miejsce katastrofy statku kosmicznego Komarova, miejscowa ludność zbiegła się i rozszabrowała część jego Sputnika, myśląc, że mają do czynienia ze statkiem obcych. |
Elementy skradzione z miejsca wypadku przeniesione zostały do nowopowstałych budynków i poddane wnikliwym badaniom. |
Nasi inżynierowie przekonani, że przejęli technologię obcych, popracowali nad tym palnikami i stworzyli pierwsze polskie półprzewodniki. |
Do dnia dzisiejszego zachowały się notatki na ścianach budynku w sekcji, w której przeprowadzano badania nad wrakiem. |
Są też notatki z autopsji ciała obcego. Ciała Komarova natomiast nigdy nie odnaleziono. |
I tak przez wiele lat pracowali tu ludzie w białych kołnierzykach, nieświadomi tego, co zamurowane jest za ścianą. |
Obecnie budynki biurowe z lat 90 nie spełniają już wymogów najemców. Jeden po drugim pustoszeją i znikają z krajobrazu. |
A kiedy Federacja Rosyjska dowiedziała się co tu się działo, zajęła budynek i oddała dopiero, kiedy wywieziono stąd wszystkie pozostałości po zdarzeniu z roku 1967. |
Widać, że szukali dobrze. Wszystko pozrywane. |
Aby prawda nie wyszła na jaw, jako przykrywkę utworzono tu na ten czas przedszkole dla dzieci radzieckich dyplomatów. |
Jak widać działał tu też IPN. Lubimy tę instytucję. Budzi miłe wspomnienia. Kiedyś ściągali nas z dachu siedziby, na miejscu której stoi teraz Warsaw Spire. Wszystko się zmienia. |
A te budyneczki czekają w kolejce. |
W miejsce biurowców powstają osiedla mieszkaniowe. Taki obecnie jest trend. |
A dopóki obiekcik jeszcze stoi, rozejrzyjmy się jeszcze chwilę. |
Budynek w zasadzie oprócz rozległych wentylacji nie nosi już śladów po pierwotnej działalności - fabryce Unitra Cemi. Po biurowcach też nie ma za bardzo. Jedyne ślady pochodzą z ostatniego okresu. |
Mało kto wie, że niektóre malowidła nawiązują do katastrofy statku obcych. Nowe pokolenie zupełnie już o tym nie pamięta. |
Opuszczające budynek tajne służby, zapomniały zmazać planów podboju świata. |
A może jednak nie wszystko zostało zabrane ... |
Do niedawna teren objęty był specjalnym nadzorem służb GRU. Obecnie pojawili się cieciowie. Ale nie są to zwykli cieciowie. |
Pojawiła się nowa jakość w cieciostwie, trafił nam się trudny przeciwnik, ale o tym opowiemy w kolejnym odcinku. |
A tymczasem nad Mordorem zaległy cienie. |
Tak chodzimy i chodzimy i końca nie widać. Weszliśmy chyba niechcący do strefy niejawnej. |
Co było tu przechowywane, możemy tylko się domyślać. |
Jak widać, Rosjanie opuścili obiekt całkiem niedawno. Wygląda tak, jakby wyszli na chwilę po flaszkę. |
Do kolejnych stref potrzeba specjalnych kluczy. Nie mamy dostępu, więc nie wiadomo czy się uda. |
Robi się ciemno, a końca budynku nie widać. |
Serwerownia już pusta. Rosyjskie złoto (elektryka) już stąd wyjechało. |
Na łączeniach nie stawaliśmy. Foty z dachu w Mordorze zawsze dobrze wychodzą. |
Tu się zmieni wszystko, już niebawem. |
Podobna antena była na dachu pewnego budynku przy Szucha, robiliśmy go wiele lat temu. Rosjanie zawsze instalują takie coś na dachu. |
Na koniec bank. Dobry budynek to taki, który ma skarbiec. |
Będzie trudno, ale jakoś damy radę. |
W krainie Mordor, gdzie zaległy cienie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz