W dzisiejszym odcinku wybierzemy się śladami Lindleya. Tym razem odwiedzimy Łódź, która posiada wiele atrakcji : ulicę Piotrkowską, Pałac Poznańskiego, czy Park Miniatur. Nas jednak interesuje coś innego. Jako że dawno nie było kanałów, musimy jakiś znaleźć i postarać się do niego dostać...
William Heerlein Lindley (1853 - 1917) przygotowywał projekt kanalizacji dla Łodzi. Do jego najważniejszych osiągnięć należały projekty zaopatrzenia w wodę i kanalizacji kilkudziesięciu dużych europejskich miast.
Początki były trudne - Łódź najdłużej spośród największych polskich miast czekała na skanalizowanie. Jeszcze w 1925 roku ścieki płynęły ulicami.
Inwestycja była ogromna, od roku 1925 do wybuchu II wojny światowej powstało ponad 105 kilometrów kanałów (wszystkie można podziwiać do dzisiaj!).
Dziś miejskie kanały w Łodzi mają długość ponad 1600 kilometrów.
Inwestycja była ogromna, od roku 1925 do wybuchu II wojny światowej powstało ponad 105 kilometrów kanałów (wszystkie można podziwiać do dzisiaj!).
Dziś miejskie kanały w Łodzi mają długość ponad 1600 kilometrów.
Nie wiadomo skąd pojawia się mroczna postać, będąca prawdopodobnie duchem Lindleya, który błąka się po kanałach i budzi się za każdym spuszczeniem wody ...
a może to Wojciech Pszoniak, który po realizacji zdjęć do "Ziemi Obiecanej" skrył się tu i nie wie, że wojna już się skończyła ...
a może to Wojciech Pszoniak, który po realizacji zdjęć do "Ziemi Obiecanej" skrył się tu i nie wie, że wojna już się skończyła ...
Jak widać na załączonym obrazku, chodząc po kanałach można doznać olśnienia.
Na dziś to wszystko, ale to dopiero początek łódzkiego wątku Lindleya. Musimy tu wrócić i zwiedzić więcej. A potem ruszymy do Baku, tam Lindley też budował :)
Na dziś to wszystko, ale to dopiero początek łódzkiego wątku Lindleya. Musimy tu wrócić i zwiedzić więcej. A potem ruszymy do Baku, tam Lindley też budował :)
Byłem w Łodzi i zwiedziłem ogólnie dostępną Dętkę:) Wiele ciekawych rzeczy można się dowiedzieć
OdpowiedzUsuńCiekawy reportaż. Sam jestem z Łodzi i mnie to wyjątkowo kręci. Jedno miejsce chyba widziałem na własne oczy :) A to "olśnienie" to pewnie przelew burzowy, którym wyszliście?
OdpowiedzUsuńLadnie ladnie, zapraszam panowie do Wrocławia , tez ponoć wiele ciekawych kanałów , wiem gdzie mogą być i są te najciekawsze , ale niestety nie byłem w środku
OdpowiedzUsuńŁódź jest nie spod tej ziemi, rokuje! Na razie została "liźnięta", ale są plany ... Dętka też jest w planach, aczkolwiek czujemy się nieswojo, kiedy ktoś nas gdzieś legalnie oprowadza.
OdpowiedzUsuńWrocław też jest w planach, co więcej - słyszeliśmy o Bursztynowej Komnacie, wiemy gdzie może być, ale nie byliśmy w środku:)
Budują wam wesołe miasteczko: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,9632657,Draza_tunel_dla_kolejki_pod_Wisla__Ale_nie_pod_metro.html
OdpowiedzUsuńFantastyczny wpis, pełen szacun panowie. Właśnie dodałem wpis o łódzkich kanałach u siebie z obowiązkowym przekierowaniem do obu Waszych mega relacji, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://fotobolas.blox.pl/2011/08/Kanallos-miasto-pod-miastem.html