Jeżeli Wasza babcia, nie ubliżając nikomu, delikatnie mówiąc nie dowidzi, to pewnie nie zauważy, że jedyną atrakcją w naszej dzisiejszej fabryczce jest bojler. |
A nie, jest też sterownia, chociaż daleko jej do sterowni, do których zdążyliśmy się przyzwyczaić. |
Według danych do jakich udało nam się dotrzeć firma Libella rozpoczęła swą działalność w roku 1957, a zakres jej produkcji był bardzo szeroki. |
Spółka przewidywała między innymi wydawanie pism, książek, pocztówek, a także działalność przemysłową, usługową i handlową. |
Zastanawialiśmy się nad celem tych tabliczek, ale wkrótce dotarło to do nas ... |
Jak widać, dla każdego coś interesującego. |
Pierwszym zakładem produkcyjnym Libelli była pracownia lalek w strojach ludowych, wytwarzanych ręcznie z surowców wtórnych. |
Stara fabryka chemiczna w Koczargach Nowych, którą mamy przyjemność dziś zwiedzać, została wskrzeszona do produkcji pod marką Libella. |
Produkowała pasty do butów i emalie olejne. |
Te zielone i białe podłużne kształty to preformy do wytwarzania butelek PET. |
Produkowany przez Libellę sprzęt elektromechaniczny znajdował odbiorców na całym świecie. |
Po tym kalendarzu możemy przypuszczać do kiedy nasz dzisiejszy zakład pracował. Wydaje się jednak, że dłużej. |
W sumie mogliśmy sprawdzić to tu, ale gapy z nas. |
Nie chcieliśmy jednak tracić całej nocy na ślęczenie w papierkach. |
Lata 80-te umożliwiły wzmocnienie oferty produktowej : nowe zapachy esencji spożywczych. |
W tym czasie w ofercie Libelli pojawiają się czajniki elektryczne i suszarki. |
Pracownicy mogli liczyć na wszystkie świadczenia. |
Więcej o historii firmy znaleźć możemy tu. |
Mieliśmy nosa, że później opuszczone. Ta pani też chyba wyprodukowana z tworzyw sztucznych. |
Poziom dewastacji zakładu jest znaczny. |
Nudy, szukamy czegoś co podniesie nam adrenalinę. Może spacer po takiej podłodze. |
Gdyby nie ta tabliczka to byśmy nie zauważyli. |
Jednak w pogotowiu jest zakładowa straż, gotowa przyjść z pomocą, gdyby atmosfera stała się zbyt wybuchowa. |
"Odwiedzając to miejsce uważajcie na brakujące klapy - można połamać sobie nogi".. Ewentualnie szybko zwiedzić kanalizację, fakt na terenie jest mnóstwo studzienek bez włazów, nie polecam chodzić tam w czasie śniegów.
OdpowiedzUsuńZwiedzić za bardzo nie ma czego, te kanały to tzw. "jamniki" :)
UsuńDobra wyprawa, dzięki za zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKiedy wybieracie sie do Łomży albo w okolice?
Więcej porno zdjęć, na pewno powiększy się Wasze grono odbiorców.
OdpowiedzUsuńale fajnie, pracuję w Libelli od 12 lat, ale lokalizacja Kotuń i Kałuszyn, a Koczargach byłam raz. Zakład zlikwidowano w 2008 roku, produkcję częściowo przeniesiono do Kałuszyna.
OdpowiedzUsuńpasty do podłóg Pałacowa, Frotobella i Woskowa, zmywacze do paznokci, Udrożniacz, Formeby do mebli to produkcja z moich czasów w Libelli, smutno to wygląda...
OdpowiedzUsuń