Byliśmy już
wysoko,
W drodze
ścieżkami Pana,
Lecz
rusztowanie nie było ukończone,
Przez to i
chwała też niepełna.
|
Teraz Pan do
nas przemówił,
Ustami interwencji
Solidu,
Wylewka na
krzyżu już gotowa,
A was jeszcze
nie było.
|
Droga do Pana
jest długa i kręta,
Ale samo
przecież się nie wejdzie.
Światło
latarki ciecia na obchodzie,
Spływa na nas
jak gołębica.
|
Dzwon Pana
wzywa do siebie :
Dalej
baranki, włazić na górę,
Swoją drogą
ciekawe ile,
Dzwon taki
wart jest na skupie.
|
Selfie na
krzyżu jest miłe Panu,
Szczególnie
na szczycie krzyża,
Mniej miłe
jest Straży Miejskiej,
Która
przypadkiem może się załapać.
|
Okolica cała
rozświetlona,
Pomimo późnej
pory,
Pewnie
wszyscy wielbią Pana,
Lub oglądają
(gejowskie) pornosy.
|
Dawno nie
byliśmy w Domu Pana,
Więc teraz
chce nas zatrzymać,
Cement
jeszcze nie związany,
Nie można
wyjąć statywu.
|
Na szczyty
Pana droga stroma,
A rusztowanie
się chybocze,
Chwały
dostąpić mogą,
Tylko ci o
dużej wierze.
|
Stoimy na
samym szczycie,
Podziwiamy
dzieło stworzenia.
Podziwialiśmy
niestety zbyt długo,
Aż cement w
wylewce zastygł.
|
Gdybyśmy
padli na ziemię,
Jakie było by
zdziwienie,
Pod kościołem
w betonowych płetwach,
Należy się
nagroda Darwina.
|
Pan mieszka w
głównej hali,
A cieć jego
śpi w samochodzie,
Wchodząc możesz
zmienić piwo w wino,
A brak
przypału w przypał.
|
Główna hala
pełna obfitości,
Walają się tu
młotki i wiertarki,
Pan zesłał na
nas grom alarmu
Z pomocą
czujki ruchu.
|
Idźcie do
domu, ofiara spełniona.
Zaleca się
iść szybciej, niż wolniej,
Bo jedzie już
interwencja.
|
oho mam chyba deja vu...
OdpowiedzUsuńuff... jednak nie.. znalazłem parę różnic ;)
UsuńPolska architektura sakralna ostatnich 50 lat nadaje się głównie do wysadzenia w powietrze.
OdpowiedzUsuńO matko... znaczy o Panie, Panowie - alem się obśmiał! Dzięki :-)
OdpowiedzUsuń