MAIN

środa, 6 lipca 2016

PODZIEMNY MARYNARZ - MISTRZOWIE DRUGIEGO PLANU

Nawet nie zauważyliśmy kiedy nadeszło lato, a wraz z nim czas wypoczynku i rekreacji nad wodą. Pora zatem na odcinek wakacyjny. Z tej okazji nasz podziemny okręt wypływa w kolejny rejs, połatany po ostatnich wyprawach i gotowy na kolejne przygody na otwartych lub zamkniętych morzach.
Jako że są wakacje, postanowiliśmy zrobić coś lekkiego, łatwego i przyjemnego. Chcieliśmy wpłynąć rekreacyjnie do zalanych tuneli fortu Zbarż. Zapomnieliśmy jednak, że obiekt będąc ogólnodostępnym, może być okupowany przez innych amatorów wodnego szaleństwa. Zazwyczaj można spotkać tu nurków. 
My akurat spotkaliśmy kogoś innego. Z początku myśleliśmy, że odbywa się tu oczyszczanie dna fosy fortecznej, jednak okazało się, że niechcący trafiliśmy na plan zdjęciowy. Ekipa był jednak zajęta swoimi sprawami, dlatego po cichutku, zwodowaliśmy swoją jednostkę za ich plecami.
Niestety zostaliśmy zauważeni. Ktoś coś krzyczał, ktoś robił zdjęcia, być może załapaliśmy się nawet w tle kadru. Jednak obiekt jest otwarty, zakazu żeglugi nie ma i każdy może korzystać z akwenu do woli.
Kiedy wpłynęliśmy do środka, problem sam się rozwiązał. Zniknęliśmy z pola obstrzału kamer a ekipa filmowa i tak nie posiadała wystarczająco szybkiej łodzi, aby dogonić naszą strzałę.
Fort VII Twierdzy Warszawa, położony jest w dzielnicy Włochy i powstał w latach 1883 - 1908.
Budynki wojskowe na tym terenie istniały do roku 1999. Następnie ceglane pozostałości fortu zostały zalane. Obecnie ich zwiedzanie możliwe jest wyłącznie drogą wodną.
Popatrz, jak morze szaleje wkrąg
Będzie robota, nie żałuj rąk.
Potem na koję padniesz jak wór.
Już nasza łajba skacze do chmur.
Hej, hej! Chwytaj za fał!
Będzie nam wicher dobrze dziś wiał.
Hej, hej! Chwytaj za bras!
Pociągnij mocno, jeszcze raz!
Niby dzień jasny, a wkoło mrok,
Sternik na kompas wytrzeszcza wzrok.
Kołem sterowym kręci co tchu,
A nogi tańczą po deku mu.
Po długim i męczącym rejsie ujrzeliśmy ląd.
Można było uzupełnić ładownię o prowiant, rum, złoto i rozmaite skarby.
Kuk najwyraźniej czuje się źle,
Znowu do garów porzyga się.
Jeszcze się wyrżnął o stołu blat,
A tu, jak na złość, tężeje wiatr.
Bosman - wilk morski - blady jak trup,
Z wrażenia poszedł sikać na dziób.
Nie będzie chyba tej nocy spał,
Porwał mu gacie cholerny szkwał.
Stary zzieleniał i patrzy w dal,
Coś tam zobaczył z przodu, wśród fal.
Nikt nie uwierzy, choćbyś w ryj dał,
Że to pazury podwodnych skał.
Dopływamy do przesmyku do nowego lądu.
Po przepłynięciu bezkresu tuneli, wypływy na szeroki ocean.
Ocean bywa niespokojny. Musimy zmagać się z różnymi niebezpieczeństwami, takimi jak rekiny, wodorosty, czy inne przeszkody wystające z wody.
Płyniemy dalej w kierunku zatoki fortowej.
Rekreacja w wodzie jest miła w upalne dni. Woda przyjemnie chłodzi w tyłek.
Wpadliśmy w pułapkę wodorostów. Co gorsza, w oddali wynurzyła się czarna płetwa i zaczęła coraz szybciej zmierzać w naszym kierunku.
Bestia jest już bardzo blisko. Nie zdążymy uciec.
Ostatnie zdjęcie jakie znaleziono.
Jeszcze Beauforta przybyło pół,
Leci jak piórko stalowy muł.
Ale ty, bracie, nie martw się tym,
Nie w takie sztormy szedłeś jak w dym.

5 komentarzy:

  1. bajeczne zdjęcia! a i łezka się zakręciła - eksplorowaliśmy z bratem obiekt w 1990 roku... w błocie po pas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My w czterdziestym piątym okopywaliśmy się tu przed Niemcem :)
      Masz jakieś pomysły na inne cele podziemnej żeglugi ? :)
      Dzięki :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. e no super wyprawa :) uwielbiam ten wasz blog ;)

    OdpowiedzUsuń