MAIN

poniedziałek, 26 czerwca 2017

PIEKARNIA WOLSKA

Wystarczy wyjechać na chwilę, a tu nie ma piekarni. Na Woli tak szybko się dzieje, że nawet z dnia na dzień krajobraz wygląda inaczej. Wisząca w powietrzu rozbiórka rozpoczęła się nagle, zabierając obiekt w okamgnieniu. Miał być odcinek wakacyjny, ale w takiej sytuacji wstawimy kiedy indziej.
Piekarnia wybudowana została w latach 60 w ramach Spółdzielni Piekarsko Ciastkarskiej. Zwiedzaliśmy już obiekty sygnowane tym znakiem i bardzo miło je wspominamy.
Piekarnia była bardzo lubiana. Ponoć dawno temu, unosił się tu bardzo przyjemny zapach pieczywa. Przy piekarni działał sklepik, pod którym od rana ustawiały się duże kolejki.
Niestety zakład nie przetrwał próby czasu.
Obiekt przejęły różne firmy, które prowadziły tu swoją działalność.
Tabliczka pozostała jednak do samego końca.
No i się zaczęło.
Kiedy cieć śpi, wołki zbożowe harcują.
Urządzenia spotykane w starych piekarniach SPC miały specyficzny układ. Konstrukcja zaczynała się na górze i przebiegała przez wszystkie piętra obiektu. Na dole pewnie wychodził ciepły, chrupiący bochenek, ale my się nie znamy.
Klatka schodowa jest bardzo urokliwa, niestety nie możemy za bardzo świecić, ponieważ nie ma pewności czy cieć rzeczywiście śpi. A ciemno było jak w d... u piekarza.
Ciąg dalszy, piętro niżej.
Pomiędzy piętrami natrafiamy na małe pomieszczenie. Prawdopodobnie było to tajne laboratorium, w którym prowadzono badania nad pieczywem bezglutenowym. Jednak nie mamy pewności, ponieważ cała dokumentacja została zniszczona a pracownicy zniknęli w niewyjaśnionych okolicznościach.
Cycki zastępcze.
Pyta silnik silnika, która godzina ? ... hmm, chyba to nie tak szło.
Instalacje widziane od drugiej strony.
Klapka rewizyjna. Można dodać coś od siebie do głównego zbiornika.
Główna hala świeci pustkami, czasem tylko światło latarki ciecia załka. W ostatnim czasie chyba służyła za magazyn kopert.
I tak oto żegnamy się z kolejnym miejscem na Woli. Wakacje to dobry czas na rozbiórkę. Pewnie we wrześniu zjawią się nowi lokatorzy. Zajmą nowe, przytulne, pachnące chlebem mieszkania. Nie tak jak do tej pory chemią :) Do zobaczenia.

1 komentarz:

  1. Chciałem tylko potwierdzić że z tym zapachem pieczywa to jak najbardziej prawda

    OdpowiedzUsuń