MAIN

środa, 2 sierpnia 2017

CENTRUM ZAOPATRYWANIA INSTYTUCJI UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH

Przemiany na Woli zataczają coraz szersze kręgi. Głodna łycha wielkiej koparki wciąż szuka nowych obszarów. Na Fotonie już się nie pożywi, przeniosła się więc nieco dalej.
Na rogu Skierniewickiej i Siedmiogrodzkiej stoi sobie pewien obiekcik, na który od dawna ostrzyliśmy sobie zęby. Nadszedł czas, kiedy mogliśmy wreszcie go zwiedzić.
Budynek powstał prawdopodobnie w roku 1938, a jego wykończenie odbywało się już w czasie okupacji.
Ten wielki modernistyczny gmach, został zaprojektowany przez Bohdana Lacherta i Józefa Szanajcę. Miał on pełnić fukcje biurowe i składowe dla Centrum Zaopatrywania Instytucji Ubezpieczeń Społecznych.
Centrum Zaopatrzenia powstało w roku 1933. Wcześniej istniało pod nazwą Centrala Zakupów dla Kas Chorych. Zajmowało się zaopatrywaniem instytucji, takich jak Ogólny Fundusz Ubezpieczenia na Wypadek Choroby i Macierzyństwa i Ubezpieczalnie Społeczne, czyli ówczesnych NFZ i ZUS :)
"Działalność centrali nie będąc obliczoną na zyski, ma na celu ześrodkowanie zapotrzebowań instytucyj ubezpieczeń społecznych i jaknajkorzystniejsze dla tych instytucyj zaspokajanie ich zapotrzebowań" - czytamy w statucie organizacji.
Centrala zaopatrywała instytucje w potrzebne im artykuły drogą zakupów lub wytwarzania, nabywała i prowadziła apteki, oraz wytwórnie leków i środków opatrunkowych, zawierała umowy ubezpieczeniowe dla ww. instytucji, oraz wykonywała i dostarczała wszelkie druki i formularze.
A my tymczasem znajdujemy się na daszku. Trzeba uważać, bo mogą zauważyć nas mieszkańcy sąsiedniego budynku. Na razie nas nie widzą, za to my widzimy ich. Czasem na daszkach zobaczyć można ciekawe rzeczy :)
Budynek jest w trakcie modernizacji. Ma tu powstać biurowiec, o nazwie "Wola Retro". Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wchodzimy. Zastępcza goła baba.
Obiekt jest tak chroniony, że nie prześlizgnie się nawet mysz. Nawet pół myszy ...
Nie jesteśmy za bardzo podobni do myszy.
Charakterystyczne okrągłe okienka od strony ulicy Skierniewickiej, są bardzo urokliwe. Z tej strony było planowane wejście reprezentacyjne do budynku, jednak zostało zamurowane i prawdopodobnie nigdy nie było używane.
Okazuje się, że w jednym skrzydle budynku istniały lokale mieszkalne.
Widok na zajezdnię. Naszą ulubioną rozrywką jest obserwacja terenu około godziny 24, kiedy zjeżdżają tramwaje i cieć wyrzuca z nich śpiących pijaczków. Nazywa się to żul-spotting.
W roku 1945 powstała "Centralna Składnica Sanitarna Ministerstwa Zdrowia", która zmieniła później nazwę na "Cefarm". Przez kolejne lata zmieniał się zakres jej działalności. W 2003 przekształciła się w spółkę akcyjną. Swoją siedzibę miała tu prawie do końca działania budynku. Jeszcze do niedawna, przechodząc ulicą, można było wyczuć ostry zapach chemii.
W czasach bardziej współczesnych, w budynku miały siedziby różne firmy.
Ostatnio coraz częściej spotykamy sale prób w obiektach.
Niby remont, a pod osłoną nocy pracuje tu mała kopareczka. Chyba do jej obsługi zatrudniają elfy, lub gnomy. Raczej gnomy, bo nikogo tu nie ma, a wiadomo, że gnomy nie lubią pracować i poszły sobie spać :)
Jak potoczą się dalsze losy budynku zobaczymy. Będziemy starali się obserwować jego przemianę do czasu, aż wyrośnie z niego piękny motyl. Do zobaczenia :)

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.

    OdpowiedzUsuń