Ale najpierw trzeba znaleźć odrobinę czasu na poranną kawę przed robotą :) |
Jak widzicie, nasz dzisiejszy obiekcik jest doskonale strzeżony. Takiego nagromadzenia cieciowych zapiekanek to chyba jeszcze nie widzieliśmy. Może mają zlot ... |
A nasz dzisiejszy próchniaczek nie jest ani specjalnie nowy ani specjalnie stary, bo pochodzi z roku 1968. Fabryki włókiennicze są starsze, ale jak mówiliśmy, nie będziemy marudzić. |
Firma Famed wywodzi się z założonych w roku 1949 Państwowych Łódzkich Zakładów Wytwórczych Aparatury Elektrycznej. |
Zakłady były wielokrotnie przekształcane, a we wspomnianym już roku 1968 przeniosły się do nowo wybudowanej siedziby właśnie tutaj - na Szparagową 2. |
Więcej niestety nie możemy powiedzieć, żeby nie zdradzać lokalizacji. |
W roku 2011 firma przeniosła się do próchniaka, który pokazywaliśmy kilka odcinków wcześniej. |
Od tej pory nasz obiekcik stoi pusty. A raczej stał ... ale nie uprzedzajmy faktów. |
Może pusty to za duże słowo. Zostało co nieco z wyposażenia. |
Pracownicy Zakładów byli koneserami, wrażliwymi na piękno kobiecego ciała. |
Im dalej w las, tym więcej żubrów ... |
Ciekawy piekarnik, wyprodukowany chyba w Czerwonym Wieprzu. |
A to też ciekawy obiekcik. |
Jak widzicie, w Łodzi chadzano na kwarantannę, zanim to stało się modne. |
To już nie te czasy, że można było popalać przy maszynie. Tutaj wyznaczono do tego specjalne miejsce. Ale nie uprzedzajmy faktów. |
Wtem ! |
Próchniaki potrafią zaskakiwać. Ten zaopatrzony był w doskonały, zachodni sprzęt grający. |
Chociaż i ten krajowy w niczym mu nie ustępował :) |
A to chyba kapsuła, w której wystrzelono Łajkę na orbitę. Co ona tu robi ... |
A tym chyba powinna zainteresować się Fundacja Adopcji Oscyloskopów. Taki porzucony leży. |
Z hal przenosimy się do biurowczyka. Niegdyś mieszkał w nim cieć. |
Jak na one czasy przystało - cieciówka na wysoki połysk. |
Jest i lokowanie produktu :) |
I wreszcie. Żubr sygnowany logo zakładu :) Teraz już takich nie robią. |
No i nadszedł czas, kiedy żarłoczna łycha koparki upomniała się o obiekt i przyszło nam się z nim pożegnać. A szkoda, bo przez te kilka wizyt zdążyliśmy go polubić. |
Także jak to mówią : śpij słodko aniołku. Może kiedyś się spotkamy w lepszym świecie ;) |
Do zobaczenia ! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz