Jak zauważyliście, nie było nas przez chwilę. Spowodowane to było nagromadzeniem różnych spraw... Dziś wyszliśmy na przepustkę i postanowiliśmy nie zmarnować tego czasu. Od dawna planujemy nauczyć się wywoływania klisz. Jest ku temu okazja.
To już chyba nie aktualne, chociaż rozejrzeć się za czujkami nie zawadzi.
Beczka z odczynnikami (oczywiście wiadomo co jest na niej napisane : In case of emergency ... :) )
Tak będą wyglądały nasze odbitki.
Same zakazy ... no dobra, zabieramy się do roboty.
Odpalamy maszynkę ...
wkładamy papier ...
i mamy gotową odbitkę, łatwizna !
Posiedliśmy wiedzę wywoływania i robienia odbitek, idziemy dalej :)
Uczymy się robić telewizory ...
oraz tajemnicze urządzenia ze znaczkiem C ...
jak również zgłębiamy techniki pracy na wykrywaczu kłamstw ...
jaka będzie jutro pogoda ? ee, to proste.
co znaczy "tung" ?
życiodajna rtęć
To i wiele innych rzeczy widzieliśmy i doświadczyliśmy. To nasze Centrum Przypału Kopernik :) Nie trzeba stać w wielogodzinnej kolejce ... wystarczą stare ciuchy i otwartość na przypał.
Przechodzimy dalej, w cieciówce ładuje się latarka ...
Nie jesteśmy zbyt skorzy do konfrontacji z ciećwierzami, schodzimy więc do labiryntów węzłów cieplnych.
i jak tu nie pomanipulować ...
a tutaj coś podgrzewają, pewnie jakaś uprawa ...
czterolistna koniczyna przynosi szczęście.
Wszędzie pełno tych skrzynek ...
można wcisnąć przycisk i nagrać swoje uwagi, jeśli akurat nikogo nie ma.
Dalsza wędrówka kanałem ciepłowniczym ...
zaowocowała odkryciem składu sprzętu sportowego.
wypływamy dalej.
a to wszystko w jednym miejscu.
jak to mówią : "masz prawo do jednego telefonu". Zabieramy więc i idziemy w swoją stronę.
To oczywiście żart, szabru nie popieramy !
Jak pisaliśmy, w ostatnim czasie wypłynęło wiele spraw, które sprawiły, że częstotliwość przypału zmalała. To tylko chwilowy zastój. Ale jeśli oglądacie i dopytujecie się o więcej, znaczy warto przypalać dalej!
Zatem do zobaczenia !
Tung to niewielkie drzewo, gdyby ktoś pytał. "Tungsram" jest więc niegramatyczne - powinno być np. "Tung sra", ew. "Tungiem sram".
OdpowiedzUsuńJakieś przykurczone te fotki, jestem rozczarowany i obrażony!
OdpowiedzUsuńcoś robią z interfejsem blogera, fotki się od razu zmniejszają. Od wczoraj nad tym siedzę i też jestem obrażony :(
UsuńTo na jakąś picase je ten tego. Bo się obrażę na amen i już nie będę pisał komci!
Usuńuff, udało się. Jeszcze nigdy wrzucanie posta nie zajęło mi tyle czasu. Można by przejść kanałami z Warszawy do Łodzi. Mam nadzieję, że nic się tu nie posypie. I proszę się nie obrażać, wszystko jest pod kontrolą!
OdpowiedzUsuńPanowie może zweryfikowalibyście te informacje:
UsuńRosjanie opuścili Warszawę w sierpniu 1915 roku. Przed wyjazdem wysadzili bezsensowne z pozoru zabudowania, w których podobno ukryte były wejścia do tuneli. Po dziś dzień w rozmaitych miejscach, choćby w Parku imienia Żeromskiego, istnieją jakieś włazy czy też nieoczekiwanie zapada się ziemia – zwłaszcza koło ZOO na Pradze, gdzie stale pęka kamienny parkan okalający ogród od strony ulicy Stefana Starzyńskiego. Ziemia, wyrównywana w czasie prac kanalizacyjnych czy remontów nawierzchni ulic, po pewnym czasie opada w tych samych miejscach. Takie dołki znajdują się też na skwerze przy Placu Hallera. Przykrywające je płyty chodnikowe osuwają się razem z ziemią i jak się na nich staje albo po nich przechodzi, odnosi się osobliwe wrażenie stąpania po gruncie sprężystym, ruchomym i grząskim jak bagno. Takie doznanie szczególnie potęguje się po długotrwałych deszczach.
http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/27342,warszawa-warszawskie-tunele.html
Ciekawy artykuł i kolejny raz wspomniany jest tunel z Twierdzy Modlin ( wejście podobno przy kościele modlińskim) biegnący pod Wisłą na Bielany. Wszyscy starsi mieszkańcy o nim wiedzą, podobno w jednym miejscu widać szyby wentylacyjne. Jego istnienie jest owiane tajemnicą, wspomina o nim jednak pewien rosyjski jeniec przesłuchiwany w Twierdzy po czym został pisemny ślad. Modlin jest jednym wielkim tunelem a w zasadzie labiryntem tuneli, być może nie ma ścisłości co do położenia tego konkretnego. Wciąż nie odkryty i nie potwierdzony... A ja nad nim mieszkam, ale ja się boję do piwnicy zejść, a co dopiero tunelu szukać :D
UsuńSerwus! takie kabelki to by się oskrobało heheh
OdpowiedzUsuńNo nareszcie, już na głodzie byłam i zastanawiałam się czy do kanałów nie ruszać na poszukiwania zacnej ekipy! Zakupiłam już gumiaki! :) To się nazywa serce dla Penetratorów!
OdpowiedzUsuńZamykaj dobrze deskę w łazience, bo jeszcze nas wywołasz :)
UsuńPanowie będąc ostatnio w Parku Praskim, idąc się odlać w krzaczory odkryłem właz do kanału. Może warto by tam wejść? Podaję współrzędne do map google: https://maps.google.pl
OdpowiedzUsuń52.254649,21.025488
Czy to kwadratowa zrzutnia śniegowa? Mocowałem się z nią kiedyś. Ogólnie to rzadko sikam w Parku Praskim, nie chcę, by mi coś ucięli :) A kanał, to Burzowiec "Ratuszowa".
Usuń