Rzutem na taśmę przenosimy się do kolejnej dzielnicy, kojarzonej z wielkimi osiedlami. Okazuje się, że wystarczy zejść kawałek z ulicy i od razu robi się przyjemniej dla oka. |
Chociaż nie zawsze widoki są przyjemne. |
Kabaty to osiedle z tradycjami. Pierwsze wzmianki pochodzą z 1386, kiedy to książę Janusz I przysnął po pijaku w metrze i został obudzony na ostatniej stacji. Była to wieś na skarpie Ursynowskiej. |
Próchniaczki na Kabatach są całkiem przyjemne. Nie są nawet za bardzo obsrane, tak jak bliżej centrum. |
Zajmowane są przez tych, których nie stać na wynajem mieszkania w zamkniętym osiedlu. Lokatorów akurat nie ma. Właśnie wyszli po bułki. |
Tak jak na Białołęce, obserwujemy tu zamiłowanie do gier komputerowych. Jednak tu technologia poszła nieco do przodu. Tam gdy były ładowane z kaset, tu z płyt ... |
Wody nie da się już chyba zaczerpnąć ... |
ale korzystając z uroków bycia na wsi, można zrobić sobie rekreacyjny spacerek. |
Bardzo tu przyjemnie. Cisza, spokój i ładne widoki. |
To chyba na tyle z próchniaków. W następnym odcinku zajmiemy się czymś poważniejszym :) Do zobaczenia ! |
Czekam na to coś poważniejszego w takim razie ;), ale tu też fajne widoczki, pozdrawiam was ^^
OdpowiedzUsuńspoko rurex.
OdpowiedzUsuń