
Mając już dość medialnego szumu związanego z filmem Avatar, postanowiliśmy odwiedzić miejsce związane z bardziej tradycyjną kinematografią... a zresztą... było tak zimno, że wleźliśmy do pierwszego lepszego budynku:)

Ten zabytkowy obiekt na Woli z kinematografią związany był od niedawna, o jego historii nie będziemy się jednak rozpisywać, można poczytać
tu.




Pojawiły się pogłoski, że już niebawem rozpocznie się wyburzanie obiektu, a w jego miejsce stanie nowa hala KDT. Coż, będzie można znów
kupować paski z klamrą Hello Kitty i wiadomo, kto się z tego powodu ucieszy...

Ale póki jeszcze stoi, postanowiliśmy przyjrzeć mu się bliżej.


Pierwsze lepsze wejście dobre, na zewnątrz -13 stopni.




Pierwsza ofiara mrozów






Nic dziwnego, że taki ziąb, skoro ogrzewanie nie działa, trzeba odkręcić.

tylko który zawór...






Edyta Górniak by wiedziała, na penetrację nie szczędzi energii, ale w domu przykręca kaloryfer. Ale gdzie ona jest? Motyla noga, rzeczywiście gdzieś znikła...



Jak widać nie wszystkich obowiązuje zasada "leave nothing but footprints", a gdyby tu się zdarzył pożar w przyszłości?












Oto nasz zaufany pracownik magazynu




























Tak właśnie wygląda w Polsce sprawa ochrony zabytków






Lustra weneckie ...

tzn. to były lustra weneckie

Okazanie. Nr 1, proszę powiedzieć : "Gdzie są pieniądze?"

stryszek










To znak nakazu, czy ostrzegawczy?



w budynku znaleźć można kilometry taśmy filmowej

zawierającej kasowe hity


jak również mniej znane produkcje VHS (na zdjęciu materiały z kolekcji Andrzeja S.)



Znowu akcent KDT

a oto część budynku, w której przeprowadzane były doświadczenia nad kontrolą umysłu.




i akcent świąteczny







co tu się dzieje? film kręcą. To dlaczego ja nie gram?









Aż zimno się robi na sam widok






Do zobaczenia niebawem