czwartek, 30 października 2014

SMYK UNDERGROUND

Poprzednia wyprawa nie została ukończona z powodu ciecia zombie, który pojawił się nagle nie wiadomo skąd. Demony Smyka towarzyszyły nam przez całą noc, dlatego zwiedzaliśmy w ciągłej niepewności i z tyłkami przy ścianach. A gdzie demony mieszkają ? W każdym horrorze siedzą w piwnicy. Chcąc nie chcąc musieliśmy do tej piwnicy wleźć. A czy uda nam się przeżyć to już zobaczycie sami.
Idziemy. W ręku Harry Potter, a na szyi smyczka z Monster High, jako furtka dostępu złego ducha. 
Podziemia są oświetlone, dlatego zwiedza się całkiem dobrze.
Na zdjęciu wyszedł dziwny znak - widoczny po prawej - prawdopodobnie jesteśmy blisko ołtarza kultu Szatana.
Trzeba cały czas patrzeć pod nogi - można wpaść w jakąś dziurę lub potknąć się na jakimś Bakuganie.
Wygląda to na schron. "CDT" budowany był w takim czasie, że wszystko jest możliwe. Może jest tu nawet przejście do P.K.i N.
Ale wysoko, tzn. nisko, bo jesteśmy na -2.
Rzadko ktoś tu schodził, dlatego dbałość o detale wykończenia zeszła na drugi plan.
Piętro wyżej, na -1 słychać kroki. Można sądzić, że to cieć ma obchód, jednak jest pewnie inaczej.
Te podziemia ciągną się w nieskończoność, albo budynek zmienia ułożenie, chcąc byśmy zgubili drogę do wyjścia.
Zapalone światło przyczynia się do oszczędzania przez nas prądu w latarkach.
Schody na -1. Jest to już poziom ciecia. Jak wpadniemy w jego objęcia, to żadne demony nam nie pomogą.
Trudno. Aby zwiedzić wszystko, trzeba podjąć takie ryzyko.
Na zdjęciach tego nie widać, ale na -1 cieć ma swój kibel. Aby załatwić większą potrzebę musi sobie zapalić. W powietrzu daje się wyczuć delikatna woń "Fajrantów".
Jak wiadomo, koło toalety, tak jak koło żeremi ciecia nie należy długo przebywać, ponieważ zaskoczony cieć może nie przebierać w środkach.
Ołtarz Szatana to nie jest, ale też wesoło.
Można poczytać. Jak zwykle w takich momentach mówimy : akcja może niezbyt szybka, ale za to ilu bohaterów !
Nie zdążymy przejrzeć wszystkiego przed kolejnym obchodem, zresztą po co to robić? Można zrobić to w domu :) To oczywiście żart, my zabieramy tylko zdjęcia.
Widać, że obiekt nieczynny od niedawna. Nawet elektroniki nikt nie wykręcił.
O mały włos. Pułapka z wiertarką do trepanacji. Jak widać po śladach krwi na ścianie, nie wszyscy mieli tyle szczęścia.
Wejście do schronu, albo dostęp do wszelkiego zła.
Chyba raczej to drugie.
Z bliska wygląda na wielki piekarnik.
Obyśmy tylko zdążyli uciec, zanim ...
Tędy !
Za późno. Złe duchy z piwnicy zdążyły pomieszać nam w głowach.
Rzeźnickie drzwi, za którymi cieć wiesza na haku złapanych eksploratorów.
Na końcu tunelu znajduje się prawdopodobnie cieciowe żeremie.
Tak, dorodny osobnik siedzi tam po lewej. Uwił sobie pokaźne gniazdo.
Nie będziemy mu przeszkadzać, bo może być akurat w okresie lęgowym.
Magazyn numer 3132. Zostało nam do zwiedzenia jeszcze tylko 3131.
Znowu pułapka :)
Udało się nam umknąć przed cieciem i złymi mocami. To jednak czego doświadczyliśmy w piwnicy, na zawsze odmieniło nasze życie. Już nic nie będzie takie samo.
Podziemnego garażu o którym mowa w internecie nie udało się znaleźć. Pewnie "Smyk" żyje i zmienia się tak, abyśmy nie potrafili znaleźć drogi.
Do zobaczenia.