środa, 28 listopada 2018

PRÓCHNIACZY PRZEGLĄD PRASY

Dzisiejszy odcinek będzie nietypowy, jeśli kogoś nie zainteresuje, może zmienić program :) Nie zawsze trzeba pokazywać opuszczone obiekty, chociaż poniekąd tematyka będzie z tym związana. 
Przypadkowa wizyta w kamienicy przy Potockiej. Kiedyś nazwaliśmy ją Menelosadą :) Widać już było ruchy koparek w okolicy. Wszystko się zmienia. Nie ma się czemu dziwić. 
W środku nie pozostało nic ciekawego. Skupiliśmy się więc na detalach. 
Są miłośnicy cegieł. Znamy nawet takich. Jednak dla nas są za ciężkie. Pod nimi kryły się gazety. Kiedy się do nich dokopaliśmy, zaczęliśmy czytać. Świat, który ginął bezpowrotnie pod łychą koparki wciągnął nas bez reszty. 
Jeśli weźmie się do ręki gazetę z poprzedniej epoki, pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy jest to, że lubili popalić :) 
Teraz pewnie niewiele się zmieniło, ale takich reklam już się nie uświadczy. 
Oczywiście nie popieramy palenia, ale jak to mawiają popularne dziś nosacze : kiedyś było jakoś fajniej.  
Palili kowboje ...
I psiapsiółki na plotach ...
Paliło się kiedy wygrywali i paliło się kiedy przegrywali. 
A skoro się paliło, to wypadało czasem pod to coś mocniejszego. Oczywiście nie popieramy tego, ale jak to mówią wszystko jest dla ludzi w granicach rozsądku. A kiedy już się wypiło to kobiety były piękne. 
W dawnych czasach były piękne, takie nie za suche ...
I fryzury były jakieś fajniejsze ...
No i czasem jakiś cycek się pojawił ...
Oczywiście nie popieramy epatowania golizną, ale wszystko jest dla ludzi :)
No i żubry były. Nie powiemy czy popieramy czy nie popieramy. Wszystko jest dla ludzi. Miło by się przy takim posiedziało. 
Motoryzacja też była jakby fajniejsza. 
Nie popieramy oczywiście braku bezpieczeństwa i zatruwania środowiska, ale im bardziej zagłębiamy się w lekturę tym bardziej nie możemy się od niej oderwać. 
Kiedyś to były auta. Takie nie za szybkie ...
I inne sprzęty też były jakieś inne. Takie nie za głośne. 
Zdjęcia też robiło się jakby lepsze ...
No i stosunki były bliższe ... takie nie za bardzo napięte. 
Kończymy już lekturę, bo zbliża się koparka. Trzeba uciekać, bo za chwilę zostaniemy zagrzebani pod gruzami. 
Tak skończył próchniaczek przy Barszczewskiej. Pokazywaliśmy go kiedyś. Wisiała na nim tablica o rozstrzelaniu 50 osób. Nikt nie popiera rozstrzeliwania osób, dlatego tablica zniknęła w wielkiej paszczy koparki. 
A tak wygląda nasz dzisiejszy próchniaczek. Wszystko w nim będzie symetryczne i zgodne z wzorcem. Nie będzie już tu miejsca na palenie i picie, na kanciaste samochody i sumiaste żubry. Będzie żyło się dalej. Tak nie za wolno i nie za ciekawie. 
Mamy nadzieję, że nie zanudziliśmy za bardzo. W ramach rekompensaty w następnym odcinku wbijemy na jakiś dźwig :) Do zobaczenia !