piątek, 9 listopada 2018

HOTEL POWIŚLE

W dzisiejszym odcinku udaliśmy się na spacer, śladami powojennego modernizmu na Powiślu. Miało być spokojnie, ale przed oczami wyrósł nam taki oto obiekcik.
Akurat było wolne miejsce parkingowe. Tabliczka - nomen omen - okazała się prorocza ;) Kiedy stanęliśmy na schodach, automatyczne drzwi rozsunęły się przed nami.
Chcieliśmy spytać ciecia na recepcji, czy można zrobić kilka zdjęć.
Niestety ciecia nie zastaliśmy. Ogólnie panowała tu jakaś cisza.
Ten spokój sprawił, że nagle poczuliśmy się bardzo senni. Na szczęście z recepcji można było pobrać kluczyk do dowolnie wybranego pokoju.
Jest nieco za wcześnie na zameldowanie.
Jednak zaczekać możemy w przytulnym hotelowym lobby (nazwa "świetlica" pewnie bardziej by pasowała).
Czekanie trochę się dłuży, dlatego postanowiliśmy zwiedzić zaplecze recepcji, czyli tzw. norę ciecia.
Tutaj też go nie było. To zaczęło być podejrzane.
W schronie też pusto.
Wreszcie mogliśmy udać się do pokoju.
Jednak jest ich tu tyle, że nie mogliśmy się zdecydować.
Zrobiliśmy zatem obejście całości, aby znaleźć najdogodniejsze miejsce na nocleg.
Pokoje jak widać są o podwyższonym standardzie, gotowe na przyjęcie gości.
Są tu jedynki, dwójki, oraz wieloosobowe.
Pora chyba wspomnieć co nieco o obiekcie. Nad wejściem widnieje szyld z enigmatyczną nazwą : "Top Floor Hostel". 
Po wpisaniu w google szybko znaleźliśmy stronę internetową obiektu. Widnieje na niej długa lista zalet i wygód dostępnych dla gości, wśród których są nawet basen, jacuzzi oraz ...podłoga z dywanem.
Czytamy tu między innymi : "Zaciszny Top Floor Hostel jest 2-gwiazdkowym obiektem zlokalizowanym w odległości 30-minutowego spaceru od Castle Square. Goście mogą korzystać z windy i sali spotkań." Co to jest "Castle Square" nie napisano, żeby nie zdradzać lokalizacji.
"Każde miejsce noclegowe wyposażono w pościel i bielizna pościelowa. Całość uzupełnia wykładzina na podłodze. "
Gdyby ktoś nie wierzył, oto link do strony.
Ale hostel to dzieje najnowsze. Pierwotnie budynek miał nieco inne, choć podobne przeznaczenie. Ale o tym za chwilę. 
Przed nami dawny próchniaczek. Zwiedzaliśmy go kiedyś. Przeistoczył się w pięknego motyla.
LINK 1
LINK 2
Z wyższych pięter zaczyna rozpościerać się ładny widok. Deweloperzy też zapewne to potwierdzają.
Oprócz hostelu mieścił się tu także akademik dla studentów dewizowych :) Na jego stronie również odnaleźć możemy listę jego licznych wygód i udogodnień.
Strona znajduje się tutaj .
Mieszkali tu zapewne stypendyści z Harvardu :)

- Excuse me... przepraszam.... szem. Pan jesteś gospodarzem domu ja?. Ja tu mieszkam od dziś. Nie wiem jeszcze jak... chciałem tu się wykomponować do wody, ciało. 
- No to niech się pan kąpie. 
-Kiedy tam nie ma nic, ten machinebox... do moneta, pudełko no... automat. Nie ma gdzie wrzucać... money no, pieniądz. 
-A nie, nie, nie. Pieniądze to pan może dać mnie. Czekaj pan! 
-But is... but is very good cash.
W kuchniach znajduje się jeszcze gdzieniegdzie jedzenie zdatne do spożycia. Przy upalnym dniu, łyk znalezionej coli ratował życie. 

Można powiedzieć, że wygląda to tak, jakby stypendyści właśnie wyszli kopać trawniki. 
A nasz dzisiejszy obiekcik powstał w latach 1973-75. Inwestorem i pierwszym właścicielem był Komitet Centralny PZPR. 
Mieścił się tu Hotel "Powiśle". Na jego stronie przeczytać możemy o jego licznych zaletach i wygodach. Link do strony znajduje się tutaj :)
Po zmianie ustrojowej obiekt był w posiadaniu SLD. W tych pokojach opróżnione było zapewne niejedno zero siedem :)
A my tymczasem doszliśmy na daszek. 
Widok całkiem ładny, tylko drzewa zasłaniają :)
Na daszku zastała nas noc. Ale wymeldowanie jest do 11 rano, więc nie musimy się stresować. 
Jeśli się podciągnie w DarkRoomie to i widoczki stają się lepsze :)
A w naszym dawnym próchniaczku życie wre. 
Może będzie coś ciekawego :)
Wracamy do pokoju. Na szczęście prąd działa. Prądu nie było na liście udogodnień, czyli miła niespodzianka. 
Już rano. Trzeba się wymeldować i ruszać na poszukiwanie dalszych próchniaczków. 
Wizyta w hotelu była bardzo przyjemna. Moglibyśmy polecić z całą pewnością, ale nie możemy tego zrobić, żeby nie zdradzać lokalizacji. 
W następnym odcinku będzie obiekt po sąsiedzku. Zostańcie z nami :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz