środa, 29 czerwca 2011

SECRET PASSAGE

Napisała do nas Thermuthis, zachęcając do odwiedzenia fortów w Janowie i ich tajemniczych tuneli, które ciągną się podobno do Modlina. Tunele? My nie wejdziemy ?
Niewiele myśląc wyruszyliśmy, jednak coś się nam pomyliło w obliczeniach ...


Zamiast do Janowa, trafiliśmy do Janówka... No cóż, też pięknie. Skoro już jesteśmy, możemy zwiedzić. Tunele pewnie też się znajdą, a do Janowa pojedziemy następnym razem.


Fort jak fort. Nazywa się chyba Fort IV Janówek. A jeśli już jesteśmy przy cyferkach, to pochodzi z roku 1888.



Położony jest w pięknych okolicznościach przyrody...



i tego i niepowtarzalnych ...




ale my tu gadu gadu, a tunele stygną ...


W środku duża wilgoć, niektóre fotki będą więc kiepskiej jakości (każdy tak się tłumaczy :) )




Szybik :)





A to co?


Jeśli myślicie, że tam wleźliśmy...


To się nie mylicie.


Tunele są zawalone. Trzeba się czołgać.


Ostatnio chyba tak się przeciskałem na Książęcej ...




To stara, solidna carska konstrukcja, czołganie się pod tym wcale nie jest niebezpieczne...




Ruszamy dalej





Okolica naprawdę piękna...



obfitująca w fortyfikacje



ale nie w drabinki ...


Poszukiwanie tajnych tuneli wymaga poświęceń...


Nie dajcie się zwieść. Wejście do tuneli było przygotowane. Doskonale znamy techniki linowe i zasady BHP.


To nie prawda, że była to linka holownicza wyjęta na prędce z bagażnika...
Nie róbcie tego w domu.


Ukryte tunele na niższym poziomie.


Nie są zbyt uczęszczane, więc dosyć czysto...


Za to wali się...






Tunele są wysokie i dosyć długie.













Wychodzimy.




Na koniec jeszcze jeden zasypany tunel, który jest we wszystkich galeriach z tego miejsca. Nie możemy być gorsi :)



Wracamy. Jeszcze tylko krótka przejażdżka fortowymi korytarzami. Jedni jeżdżą w Radiówku, my za to w Janówku :) Do zobaczenia!