środa, 31 grudnia 2014

SYLWESTER Z JEDYNKĄ

Czy Sylwestra z Jedynką spędza się siedząc i oglądając telewizję ? Zależy jak na to patrzeć. 
W Telewizji byliśmy ostatnio na wycieczce szkolnej w podstawówce, jednak byliśmy pijani i nie pamiętamy. Nadeszła zatem pora, by to nadrobić. 
Akurat są dni otwarte w budynku "A". Iść, nie iść ... pewnie będą tłumy zwiedzających. 
Jest to najstarszy budynek na Woronicza 17. Oddano go do użytku w roku 1969. Do 1998 mieścił się tu Zarząd Telewizji Polskiej, który przeniósł się do nowego budynku "B". Od tego czasu stoi pusty. 
Telewizja remontować go nie zamierza, ponieważ zawiera azbest. Zapadła więc decyzja o rozbiórce, która rozpoczęła się we wrześniu 2014 r. 
Ze względu na skomplikowany charakter prac rozbiórkowych, mają one trwać 10 miesięcy. Gmach jest wysoki, 14-kondygnacyjny i stoi tuż obok innych budynków. Poza tym podobno jego konstrukcja jest bardzo nietypowa - jak na tamte czasy - nowatorska i eksperymentalna. Poszczególne piętra "przymocowane" są do trzonu budynku za pomocą lin stalowych. Aby to rozebrać, trzeba sprowadzić specjalny dźwig, który podtrzyma całość. Wtedy rozbierane będą mogły być kolejne kondygnacje. Jest to prawdopodobnie rozwiązanie, przypominające wrocławski "Liniopunktowiec". Jednak nie udało znaleźć się żadnych informacji na ten temat, dlatego to co napisaliśmy, nie jest potwierdzone :)
Wchodzimy, może jeszcze winda działa (w IPNie działała :) )
Swoją drogą żeby zaraz wyburzać ... i co z tego, że azbest ? Wpuścić Katarzynę Dowbor i zaraz będzie porządek. 
Coś nam się wydaje, że jedynymi walorami dzisiejszego Sylwestra z Jedynką będą widoki z dachu. Nasz obiekt to już raczej próchniaczek, wszystko wynieśli. Orłosia chyba nie uświadczymy. 
Ale i tak jest dobrze. 
Wolelibyśmy być tam, ale pogoda nie pozwala. Poza tym w pewnym wieku, trzeba wybrać już Sylwestra z Jedynką. 
Jeżeli melanż będzie epicki, ta lampka się zapali. Jeśli skala na generatorze pierdo.nięcia osiągnie odpowiednio wysoki poziom - będzie błyskać. 
Należy uważać by nie porwał nas melanż i byśmy gdzieś nie wsiąkli po ciemku. 
Rozpoczynamy Sylwestra z Jedynką. Są już nasi prowadzący - Tomasz Wielbłąd i Halinka Cipkova. Niestety w związku z trwającym akurat procesem przechodzenia z telewizji cyfrowej na analogową, jakość obrazu uległa pogorszeniu. 
Widok na nowoczesny gmach TVP. To z abonamentu który płaci Twoja babcia. Resztę emerytury oddaje na Radio :)
Sylwester z Jedynką to chyba dobry moment, aby zrobić małe podsumowanie. 
Rok 2014 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś urbexy i nadzwyczajne obiekty. Współcześni kronikarze wspominają, iż z wiosny psiarczykowie w niesłychanej ilości wyroili się z Dzikich Dołków, co było przepowiednią przypałów i zatrzymań. 
Latem zdarzyło się wielkie zaćmienie słońca, że cieciowie pospali się w ciemnościach i można było przechodzić metr obok cieciówki. Wkrótce potem Pan do nas przemówił i pojawiła się chwała na wysokości. W Warszawie widywano też na kamerach nasze wyczyny które nie powinny się zdarzyć; kasowano więc posty i dawano jałmużny, gdyż niektórzy twierdzili, że zaraza spadnie na nas i pozamyka nas na dołkach.
Nareszcie zima nastała tak lekka, że najstarsi cieciowie nie pamiętali podobnej. W południowych województwach lody nie popętały wcale wód, dlatego pochodzić po kanałach było niebezpiecznie. Padały częste deszcze. Step rozmókł i zmienił się w wielką kałużę, słońce zaś w południe dogrzewało tak mocno, że - dziw nad dziwy – można było wspinać się na kominy! 
Na Bielanach i na Europolgazie zielona ruń okryła trawniki i rozłogi już w połowie grudnia. Ciecie po cieciówkach poczęli się burzyć i huczeć, lub ryczeli po zagrodach. Gdy więc taki porządek przyrodzenia zdawał się być wcale odwróconym, wszyscy oczekujący na wejście do środka, zwracali niespokojny umysł i oczy szczególniej ku Dzikim Cieciówkom, od których łatwiej niźli skądinąd mogło się ukazać niebezpieczeństwo. 
Tymczasem w Cieciówkach nie działo się nic nadzwyczajnego i nie było innych walk i potyczek z eksploratorami jak te, które się odprawiały tam zwykle, a o których wiedziały tylko orły, jastrzębie, kruki i zwierz polny. 
Były też takie Cieciówki i pola, z których publikacją czekamy w obawie o przypał duży. Ostatnie ślady osiadłego życia kończyły się tam dzień wcześniej, a częstokroć na kalendarzach odnajdywaliśmy datę bieżącą. W niektórych halach wrzało jeszcze kozacze życie za porohami, ale w samych Cieciówkach nikt nie mieszkał i chyba po brzegach tkwiły gdzieniegdzie posterunki jakoby wyspy wśród morza. Ziemia była de nomine Rzeczypospolitej, ale pustynna, na której osiedli słoikowych Rzeczpospolita Tatarom wystawiać pozwalała, wszakże gdy Kozacy często bronili, więc to pastwisko było i pobojowiskiem zarazem. 
Ile tam walk stoczono, ile gonitw za cieciami, ilu szabru tam pękło, nikt nie zliczył, nikt nie spamiętał. Orły, jastrzębie i kruki jedne wiedziały, a kto z daleka dosłyszał zgrzyt łomu i brzęk szkła, kto ujrzał patrole firmy ochroniarskiej nad jednym kołujące miejscem, to wiedział, że tam trupy lub kości nie pogrzebione leżą... 
Polowano w trawach na ludzi jakby na wilki lub suhaki. Polował, kto chciał. Człek cieciem ścigan chronił się po piętrach, orężny cieć dobytku strzegł, penetrator przygód tam szukał, złomiarz dwunastożeberkowych grzejników. Bywało, że i całe watahy broniły budynków przed tłumami złomiarzy. Step to był pusty i pełny zarazem, cichy i groźny, spokojny i pełen zasadzek, dziki od Dzikich Cieciówek, ale i od dzikich dusz. 
Tak było w 2014. Wróćmy tymczasem do naszego Sylwestra z Jedynką, bo rok zaraz się zmieni, a post nie wsadzony :) 
Teraz to już chyba nie ważne ... 
bo i okien nie ma. 
Nie ma już niczego :)
Zanim cieć prowadzący złapie nas tu, musimy zwiedzić jeszcze piwniczkę :)
Z całego dzisiejszego próchniaczka piwniczka ostała się w najlepszym stanie. 
To chyba nieaktualne, teraz spektakle Teatru TV pojawiają się na ekranie a nie na papierze :)
Gdyby repertuar na Sylwestra komuś nie pasował, zawsze można wybrać coś innego. 
Sala do projekcji 3D. 
Podręczniki do nauki kontrolowania umysłu. 
Przegląd szpiegowski podsumowujący rok w telewizji na zgniłym zachodzie ...
jak i w krajach bardziej rozwiniętych.
Podziemia telewizji są ogromne ...
ponieważ urządzenia do zdalnej kontroli umysłów zajmują dużo miejsca. 
Muszą dotrzeć do babć w całym kraju, a nadajniki Radia też mają dużą moc :)
"W ostatnich latach modne są badania nad komunikowaniem nie - werbalnym czy też tzw. ". 
Sylwester z Jedynką trwa, szampański przypał i pogoń za cieciem. Bo jaki Sylwester taki cały rok, a na Nowy Rok, na przez płot skok :)
Dla lubiących czytać jeszcze trochę papierologii :)
A ci, którzy nie lubią czytać, niech poczekają aż sfilmują :)
Na koniec dowcip : Słoik odbiera telefon w tramwaju : "Jestem na Woroniczej ..." ... czy jakoś tak to było ...No nic, życzymy Wam samych otwartych klap, łagodnych cieciów i zaparowanych kamer ... i sobie też życzymy, bo wtedy będziecie mogli dalej nas oglądać :) Do zobaczenia za rok !