Wyburzona oficyna od strony Waryńskiego, przez lata pełniła funkcję wieszaka reklamowego. Podobno mieściło się tu też muzeum Jamesa Bonda, ale potwierdzimy to dopiero po zwiedzeniu. |
Czy rzeczywiście tak jest, przekonamy się za chwilę. |
Chyba spodziewali się naszej wizyty :) |
Piece kaflowe są rzeczywiście ładne. Rzadko spotyka się takie w próchniakach. |
Dlatego warto poświęcić im chwilę uwagi. |
Oprócz pieców, zachowało się również sporo elementów dekoracyjnych wnętrz. |
Nawet detale drzwiowe są warte uwagi. |
Potwierdzenia istnienia muzeum Jamesa Bonda nie stwierdziliśmy. Było za to muzeum Marii Dąbrowskiej. Zawsze to lepsze niż nic :) |
Maria Dąbrowska mieszkała w tym próchniaku przez 37 lat - od roku 1917 do 1954. Jej mieszkanie miało 104 metry kwadratowe, także było gdzie się bzyknąć :) |
W roku 1984 w jej mieszkaniu powstało muzeum pisarki, jako oddział Muzeum Literatury. Działało do roku 2016. |
Oprócz Marii Dąbrowskiej w naszym dzisiejszym próchniaczku mieszkało wiele znamienitych osobistości. |
Żeby było coś na czasie ... |
W mieszkaniach zachowały się resztki pozostałości po dawnych lokatorach. |
Nieuchronnie zbliżamy się w stronę daszku. |
A oto i daszek. |
I widok z daszku ;) |
Tylna oficyna o niższym standardzie, czyli dla tzw. plebsu :) |
Chociaż wygląd różni się nieco od reprezentacyjnych klatek schodowych, jednak jak dla nas mają swój urok. |
Aby próchniaczek był zaliczony w pełni, należy zrobić jeszcze piwniczkę. |
Tutaj również jest ciekawie. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz