Przed rozbiórką budynek był już prawie pusty, dlatego nie zagłębialiśmy się za bardzo w jego wnętrze. Jest to jeden z obiektów, w którym bardziej niż środek, liczy się ... |
widok z dachu :) |
Widoki mogą być różne. Czekaliśmy, czekaliśmy ale nic się nie działo. W domach z betonu nie ma na co patrzeć. |
W biurach podobnie. Nikogo nie było. A narzekają, że w korpo długo się pracuje :) |
Co za tym idzie i my czasem tu bywamy. ONZ to najbardziej przypałowe dla nas miejsce. Być może przez nieuwagę, a być może przez zbieg okoliczności. Przy okazji pozdrawiamy panów z dołka na Żytniej :) |
A to niebawem też przestanie istnieć. Nie jesteśmy fanami marki, ale pobujać się na tej gwieździe to byłoby coś ;) |
Kiedyś naszym marzeniem był spacer ulicami przedwojennej Warszawy. Teraz wszystko zmienia się tak szybko, że wystarczyłoby cofnąć się w czasie o rok a i tak nie wiedzielibyśmy gdzie jesteśmy. |
Do Ronda ONZ pewnie niebawem wrócimy, a tymczasem pora na tradycyjne selfi z kija :) |
Do wiadomości strony Urbex to nie wandalizm : obiektu już nie ma, więc można podawać lokalizację :) do zobaczenia. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz