środa, 17 czerwca 2020

KAMIENICA JAKUBA ZALESKIEGO

Nasz dzisiejszy próchniaczek nie wyróżnia się zbytnio spośród innych próchniaczków. Interesował nas ze względu na trudny dostęp, gdyż znajduje się on w ścisłym centrum. Oczywiście nie możemy powiedzieć w centrum czego, żeby nie zdradzać lokalizacji.
Próchniaczek jest dosyć stary, jak na nasze warunki. Wybudowany został w 1882. Ponoć daje od świadectwo o przedwojennym, wielkomiejskim charakterze ulicy Kruczej. No, kiedyś to było. Teraz to prowincja, dno i wodorosty :)
Kolejnym atutem naszego próchniaczka jest to, że przetrwał wojnę we w miarę jako takim stanie. W oryginale zachowało się wiele elementów, takich jak dekoracje architektoniczne, klatki schodowe, balustrady, drzwi, piece kaflowe, podłogi oraz fragmenty stolarki okiennej. 
Budynek nie został wyburzony po wojnie przez Biuro Odbudowy Warszawy. Jeśli rzucimy okiem na zdjęcie lotnicze z 1945-go, to zobaczymy, że jako jedyny w okolicy pozostał w jednym kawałku. 
Na zamurowanych oknach frontowych widzimy dwa murale. Nie wiemy jaki mają związek ze sprawą. Artur Szyk i Ed Paschke to artyści : grafik i malarz. 
Nasz próchniaczek pooblepiany jest wokół przez nowe szklane twory, tracąc coraz bardziej swój wielkomiejski, neorenesansowy charakter. 
Podwóreczko jest całkiem w porządku. Jako, że dawno nikogo tu nie było, poruszone przez nas duchy rozbijają się po ścianach, generując stuki, trzaski i zgrzytanie łańcuchów. 
Wewnątrz typowy asortyment próchniaka, chociaż trafiają się także ciekawe pozostałości. 
Magnetofon tego typu nazywany jest "Ghettoblaster". Podobno dudnienie basów słyszane było nawet po aryjskiej stronie. Ten egzemplarz zachowany jest w idealnym stanie, aż trudno uwierzyć, że ma tyle lat. 
A oto i wspomniany wyżej piec kaflowy. Oczywiście przeczesany przez poszukiwaczy wiadomo czego :)
A to jedna z klatek schodowych, która ponoć też zachowana jest w oryginale. 
Ten piec nie został jeszcze "zeksplorowany" pod kątem złota. Co zawiera na zawsze pozostanie tajemnicą. 
Oprócz sprzętów grających mamy tu sporo perełek designu z poprzedniej epoki. 
No i to by było na tyle. Być może nasz dzisiejszy próchniaczek doczeka się remontu. Jak widać pozostało nawet trochę części zamiennych. Do zobaczenia !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz