sobota, 3 grudnia 2022

SZKIELETOR METROPOLITAN

Opuszczone budowy w mieście mają się całkiem dobrze. Według jakiegoś prawa, ale nie pamiętamy jakiego, wystarczy raz na rok przesunąć cegłę i fakt ten wpisać do dziennika budowy. To sprawia, że budynek pozostaje w statusie budowy, a nie budynku i co za tym idzie płaci się chyba mniejsze podatki czy coś. 
Pokazywaliśmy już takie przypadki i właściwie dzisiejszy odcinek powinien nazywać się Szkieletor v. ileśtam, ale nie pamiętamy, który to jest z kolei, zresztą ten ma już wprawione okna i z zewnątrz nie wygląda wcale jak szkieletor, a szczerze mówiąc wygląda prawie jak czynny budynek, dlatego w naszej nomenklaturze, obiekt ten zyskać powinien inny typoszereg.
Przeglądając zdjęcia okazało się, że nie ma prawie fot ze środka. Jakaś niewytłumaczalna siła ciągnęła od razu na daszek. Z zewnątrz również zdjęć nie ma, a nawet gdyby były to nie pokażemy, żeby nie zdradzać lokalizacji. 
A okolica jest całkiem ładna. Zależy kto czego szuka, ale niewątpliwie jest to gratka dla dewelopera. 
Szyby już są i tak jak pisaliśmy, budynek jest w stanie surowym zamkniętym. Chyba, nie znamy się na fachowych pojęciach. W sumie było otwarte. 
Nie będziemy rozwodzić się na temat budowli o charakterze deweloperskim, ale chcąc cokolwiek napisać, trzeba było przejrzeć odpowiednie fora miłośników takich spraw. 
I tak wątek obiektu powstał w roku 2010. Projekt został wówczas obsmarowany, że zasłoni zbytnio osiedle Za Żelazną Bramą, tzn. powiedziane to było, że zachodnia dominanta (...) i że trzeba by zrobić tam woonerf. Nie znamy się na tym i nie będziemy się nad tym rozwodzić. 
Byliśmy za to nie raz w blokach na osiedlu Za Żelazną Bramą i o tym możemy co nieco się wypowiedzieć. Chociaż czasem może lepiej temat przemilczeć. W każdym razie, czy warto te bloki zasłaniać czy nie, to kwestia dyskusyjna :)
Brnąc dalej w wątek obiektu, który rozrósł się na jakieś 87 stron, przeczytać możemy opinie, porównujące projekt do fallusa, zarzucające mu wulgarność, przez co zepsuje widok tej "bardzo miejskiej ulicy".  Albo : "pal licho stracencow, ktorzy kupia tam mieszkanie, ale pomyslcie o ludziach, ktorzy kupili swoje M w okolicznych apartamentowcach i beda musieli co dzien patrzec przez okno na to szkaradztwo hno:"
Czym różni się nasz obiekcik od sąsiednich klocków i czemu jest od nich szkaradniejszy - tego nie wiemy. Zresztą stoimy na dachu, to nie mamy poglądu na elewację. W 2011 zmienił się inwestor i wtedy wbito pierwszą koparkę. Budowa się rozpoczęła. 
W roku 2012 pojawiły się jakieś problemy i budowa stanęła. Chodziło chyba o brak płatności inwestora dla wykonawcy. Później ruszyło, ale na zasadzie przekładania cegieł. W roku 2014 inwestor ogłosił upadłość. Rok później pojawił się nowy i budowa ponownie ruszyła. W międzyczasie projekt został zmieniony i krzyki malkontentów powoli zaczęły się uciszać. W 2015 roku szkieletor uzyskał optymalną wysokość. 
W 2016 zmienił się wykonawca i zaczęto układać elewację. Rok później budynek uzyskał dzisiejszy wygląd. Niestety rozpoczęły się procesy sądowe, z powodu obciążenia hipoteki, co uniemożliwiało rozpoczęcie sprzedaży mieszkań, czy coś takiego. 
Od roku 2017 na terenie budowy nie dzieje się nic. 
Także tak.
Taki szkieletorek nie jest zły. Można sobie skorzystać w dzień, lub nocą. 
Budyneczek nie jest za wysoki, ale widoki jakieś są. Dalsze ...
lub bliższe. 
W apartamentach z betonu nie ma wolnej miłości :(
Na koniec przyszła pora na zdjęcia artystyczne, portrety :)
Czasem trzeba pamiętać, że podziwiając widoki ...
pokazuje się widoki innym ... czy dobre, to ciężko stwierdzić. Za straty moralne przepraszam :) 
Do zobaczenia !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz