Podobno jeśli przed próchniakiem wystawione są dynie, można wejść po cukierki. |
Tutaj akurat nie było, ale zapowiadało się obiecująco. |
Od razu widać, że wydarzyło się tu coś złego. |
Okna w naszym dzisiejszym odcinku zostały zamurowane. Prawdopodobnie po to, aby uniemożliwić ucieczkę ofiarom. |
A w piwnicy mamy dziwne marynaty. Gdyby nie to, że nie znajdujemy się właśnie w Szczecinie, można by pomyśleć, że mieszkał tu Józef Cypekk. |
Nie jesteśmy w Szczecinie, ale nie powiemy gdzie jesteśmy, żeby nie zdradzać lokalizacji. |
A tak naprawdę to są to zdjęcia znalezione na dysku i nieopisane, także sami nie pamiętamy gdzie to było :) |
Tak czy inaczej doskonale nadają się na dzisiejszą okazję. |
Także przyjmijmy, że był to dom bliżej nieokreślonego seryjnego mordercy kanibala. |
A wszystko tuż pod latarnią. |
Do zobaczenia ! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz