niedziela, 22 grudnia 2024

URSUS PO RAZ OSTATNI (SEANS)

Idąc za ciosem ostatnich seansów. Będąc w tym miejscu powinniśmy napisać, że są obiekty, które odwiedzamy wielokrotnie i zawsze znajdziemy coś nowego ...
Ale napiszemy tylko, że ubywa nam kin, takich prawdziwych.
Kiedyś było wiele małych kin, które stopniowo wyparte zostały przez multipleksy. Obecnie ludzie nie chodzą do kina. Wolą kupować apartamenty. 
Nasz dzisiejszy obiekcik powstał w roku 1950, jako Dom Kultury dla Zakładów Mechanicznych. Niegdyś duże zakłady miały struktury małych miasteczek, posiadały wiele udogodnień dla swoich pracowników i były praktycznie samowystarczalne. 
A w tym ośrodku kultury powstało kino. 
Kino działało do stanu wojennego. Wtedy kabina została zaplombowana. Ponownie ruszyło w roku 1987. 
Budynek Domu Kultury to już jeden z nielicznych, pozostałych po Zakładach. 
To już chyba ostatnie spojrzenie, ponieważ kilka miesięcy temu został przejęty przez dewelopera i zamknięty.
W holu znajduje, a raczej znajdowała się Izba Tożsamości Ursusa.
Tereny Zakładów bardzo się zmieniły.
A obecnie, będąc tam już zupełnie nie wiemy, gdzie jesteśmy. 
"(Kino) Podlegało w pewnym czasie związkom zawodowym. Jeździłem na planowanie repertuaru do Okręgowego Przedsiębiorstwa Rozpowszechniania Filmów w Warszawie przy ul. Jagiellońskiej 26. Rolki z biletami odbierało się na Targówku Przemysłowym, a plakaty w magazynie przy ul. Płockiej na Woli. Plakaty można było otrzymać maksymalnie w liczbie 2–3. Cechowały się bardziej kunsztem artystycznym, a nie komercyjnością, jak dziś" - czytamy we wspomnieniach dyrektora kina. 
"Kino działało w Ursusie od piątku do niedzieli. Od dystrybucji mogłem wówczas dostać 2 filmy z tzw. „demoludów” i 2 z Zachodu. Kryterium doboru filmów nie stanowiła w tamtych czasach kasowość tytułu, tylko polityka"
Kino w Ursusie nie było tak znane, jak inne warszawskie kina z tego okresu, dlatego ciężko jest znaleźć informacje na jego temat. 
To, co znaleźliśmy możecie przeczytać tutaj.
Obecnie budynek jest zamknięty i ogrodzony. Co będzie dalej się z nim działo, nie wiemy. 
Tak jak pisaliśmy, okolica zmienia się w szybkim tempie i wydawało by się, że już nie ma czego zwiedzać i że to już naprawdę ostatni raz. 
Ale chyba nie powiedzieliśmy tu jeszcze ostatniego słowa. 
Do zobaczenia !

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz