środa, 11 listopada 2009

INDEPENDENCE DAY - SZUCHA

11 listopada - Święto Niepodległości, niestety wykupili wszystkie bilety na uroczystości z udziałem prezydenta, no cóż, to akurat siódma rocznica "Spieprzaj dziadu", więc nie ma się czemu dziwić.


Na osłodę urządziliśmy sobie małą ekskursję do kamienicy pracowników sowieckiej ambasady, przy al. Szucha.















oo, kino, ciekawe co dziś grają ?



Film trzeba sobie włączyć we własnym zakresie




to chyba "Przeminęło z wiatrem"...


wstydziliby się znowu to pokazywać, dosyć tej wojny !


nuda panie, dłużyzna ...


aż się chce wyjść z kina! I wychodzę!


przechodzimy do news roomu



a następnie do piwniczki



kto dziś pełni dyżur przy zaworach bezpieczeństwa? ?





sauna















nietoperz Lolek








Uwaga, obiekt ściśle strzeżony !





Stas kutas










Połączcie mnie z Towarzyszem Pierwszym Sekretarzem!















Ten zegar odlicza czas do eksplozji głowicy nuklearnej, ukrytej w tych kazamatach












Obywatelu ! Partia daje Ci wybór, jeśli nie chcesz wbijać się na dach, możesz zaczekać na kanapie.






Pianino, wytrzymało nawet atak Krystyny Z Gazowni (przy okazji pozdrawiamy!), może jego rower nie dał rady...
















zachodzimy jeszcze na chwilę do części mieszkalnej, dla radzieckich notabli


oto przykładowe mieszkanie


niestety wkradły się już tu współczesne zdobycze techniki




widać tutejsi lokatorzy mają specyficzne poczucie porządku - jak to u Sowietów





1 komentarz: