Póki z warsztatu rozlegają się odgłosy pracy, obchodzimy budynek. |
W okolicy kręci się mnóstwo ludzi, niektórzy widząc, że robimy zdjęcia zagadują, czy nie wiemy co jest w środku, ponieważ przechodzą tędy i zawsze ich to nurtuje. |
Jest sporo takich miejsc na Żoliborzu, nie udało się nam jak na razie znaleźć bliższych informacji o tym. Jeśli ktoś coś wie, niech tradycyjnie pisze w komentarzach. |
Może wystarczy pokopać tu, aby dowiedzieć się prawdy. Znamy takich, którzy to zrobią, ale nie będziemy wymieniać nazwisk :) |
O tym, że budynek pamięta wojnę, świadczą liczne dziury po pociskach. |
No dobra, jak wygląda z zewnątrz każdy może pojechać i sprawdzić. |
A w środku życie zamarło. |
Przez najbliższą chwilę, zagoszczą tu nowi mieszkańcy. |
Sygnał analogowy chyba już wyłączyli, ale my nie znamy się, bo nie płacimy abonamentu. Nie mamy nawet telewizorów, bo prawdziwi hipsterzy nie mają. |
Skoro o tym mowa, jest i szafa z hipsterską odzieżą. |
Pink yourself ! |
Obecnie pomniki i popiersia nie są w modzie. W czasach nowego papieża w opuszczonych domach będziemy mieli przypał dla biednych. |
Wszędzie pełno tych słoików ! |
Nutria, wersja kościelna. |
Wypożyczalnia rowerów miejskich. Nie potrzeba się nigdzie rejestrować. Wystarczy chwila strachu ... |
Należy pamiętać, że trzeba potem oddać. |
Drogie dzieci, to się nazywa meblościanka. |
Można jechać w podróż typu palcem po mapie, ale trochę zakurzone. |
Na strychu odnajdujemy kącik multimedialny. |
Jeśli ktoś by się zasłuchał, nie ma potrzeby schodzenia do toalety. |
Widać, że mieszkali tu masoni. |
Nic dziwnego, skoro byli i cykliści. |
Nie napiszemy tego ... :) |
W piwnicy znajdujemy cały przekrój wyposażenia, począwszy od orzełka, |
poprzez rowerki typu "Piła", |
akcesoria z wypożyczalni kotów miejskich |
po słoiki. |
Fragment dawnej ulicy Potockiej. |
W "Menelosadzie" już gościliśmy, ale że blisko, więc zajdziemy na chwilę. |
Tutaj już inna kultura. |
Dostępne, więc jeśli chodzi o wyposażenie, musimy zadowolić się starym numerem Claudii. |
Uwaga, my tu pilnujemy. |
Obeszliśmy ulicę Potocką wzdłuż i wszerz, nawet pod spodem, o czym świadczyć może ten krótki filmik :) Do zob ! |
A w rogu oryginalne deski Rossignol! Jeszcze wersja klasyczna bez zmysłowego taliowania, czyli trochę tam już stoją :-) ciekawe ze nie rozszabrowane na handel, nie poznali się na klasyce :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń