Wileńska 5. Potykaliśmy się o nią przy różnych okazjach, ale jakoś nigdy się nie składało. |
Pozostały tu praktycznie tylko elementy drewniane na klatkach schodowych. Reszta albo się zapadła, albo w naturalny sposób wyparowała. |
Wchodzenie do mieszkań w wielu wypadkach jest bardzo ryzykowne. |
Mamy do dyspozycji chyba 5 klatek schodowych, a może więcej ... Po ciemku mogliśmy pomylić się w obliczeniach. W każdym razie w każdej z nich jest to samo ... |
A nie, coś jednak można wygrzebać. |
Wielu fot dziś nie będzie, tylko kilka żubr - shotów. |
Żeby było coś na czasie ;) |
Przykładowe żeremie. Wygląda, jakby menel właśnie wyszedł po bułki :) |
W przeciwieństwie do znanej Wileńskiej 9, o naszym próchniaczku nie ma za wielu informacji. W sumie to nie ma żadnych. Może ktoś z Was coś wie. Miłej wiosny :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz