piątek, 10 czerwca 2016

SGH

Od dłuższego czasu burzą nam Warszawę. Znikają budynki różnego przeznaczenia, duże i małe, stare i nowe, wpisane w rejestr lub nie. Stan niektórych jest opłakany, a innych bardzo dobry. Ogólna tendencja to zamiana wszystkiego w metal i szkło. Wiadomo, gdzie burzą tam my korzystamy, ale cały czas mamy dziwne wrażenie, że robią wszystko na raz, abyśmy nie mogli zwiedzić wszystkiego. Człowiek się nie rozerwie, czasami dowiaduje się po fakcie ...
W dzisiejszym odcinku pozostaniemy w klimacie uczelnianym. Szkoła Główna Handlowa pozbywa się jednego ze swoich budynków, który pomimo dobrego stanu technicznego od lat stoi pusty.
Cieć czujny, ale w Naczelnej Radzie nie zdobędzie gwiazdki. Nie bez powodu Święta Persona jest patronką wyburzeń i rozbiórek. To nawet persona non grata. Cieć śpi i można wynieść grata :) Nie powiemy o co chodzi, żeby nie robić kryptoreklamy :)
Budynek jest pusty, nie ma tu czego szukać. Jedynym powodem naszej wizyty tu jest oczywiście daszek.
Gdy cieć na dole chodzi, zgasić latarkę nie zaszkodzi. Cieć pilnuje obiektu przed studentami, którzy po pijaku ładowali się na dach. Zapomniał cieć, jak cielęciem był ...
Każde piętro wygląda tak samo. Wszystko wyprute. Gdzie cieciów sześć, tam nie ma co szabrować.
Jest wejście na dach.
Opłacało się :)
Miejsce na kontemplację i osuszenie butelczyny wybornego Tokaju.
Kolejna piramida na wakacyjnej liście.
Daszek jest dwustopniowy.
Ostatnie piętro nieco ugina się pod nogami.
Piwnice, aczkolwiek rozległe, nie przedstawiają żadnych wartości poznawczych. Oprócz kilku plakatów z gołymi paniami, których przez grzeczność nie zamieścimy, nie pozostało tu zupełnie nic.
Rozbiórkę obiektu uczelnia tłumaczy jego złym stanem technicznym. Co powstanie w jego miejscu na razie nie wiadomo.
A my lecimy dalej, spieszyć się kochać próchniaki, tak szybko odchodzą.

6 komentarzy:

  1. Powodem decyzji o rozbiórce budynku jest właśnie jego zły stan techniczny. Nie jestem pewny, ale chyba było nawet zagrożenie katastrofą. SGH uznało, że nie opłaca się remontować.

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, katastrofą... ale ostatecznie kto, jak nie SGH ma się znać na wyciskaniu forsy z gleby?

    skrzyżowanie Batorego z Niepodległościami jest takie więcej paskudne, ale mam do niego dziwną słabość ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, bywało się tu, bywało, na paru egzaminach - na szczęście w charakterze osoby towarzyszącej ;-)
    Widzę, że sporo czasu było na dachu, skoro zdjęcia nie z łapki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez statywu z łapki to jest tylko Nikona szum, ptaków śpiew :) A statyw zawsze może przydać się w akcji, choćby do obrony przed dzikimi zwierzętami :)

      Usuń