piątek, 28 października 2016

W-60 : POZIOM NIŻEJ


Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem nie jest od niej wolny. I trzeba czuwać nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz drugiego człowieka.
Albert Camus - Dżuma
Duże zakłady produkcyjne, powstałe na przełomie lat 50 i 60 ubiegłego wieku wyposażone zostały w schrony przeciwatomowe. W niektórych z nich schronów było wiele, znajdowały się praktycznie pod większością budynków.
Schrony te wyposażone były w artykuły obrony cywilnej, jak również sprzęt medyczny. Czasem zdarzały się w nich podziemne szpitale wraz z salami operacynymi.
W dzisiejszych czasach schronów tych zostaje coraz mniej. Budynki są burzone, a w tych które zostają, pomieszczenia te przekształcane zostają dla potrzeb użytkowych.
Zwiedzając Zakłady im. Nowotki natknęliśmy się na dokumentację, z której wynikało, że schronów było cztery. Udało nam się zwiedzić trzy. Relacja pojawi się we właściwym czasie.
Nie inaczej było w Hucie. Był to zakład, na którym uwaga ówczesnych władz skupiona była najbardziej. Produkowano tu stal, niezbędną do odbudowy stolicy, ale również dla potrzeb militarnych. Nic dziwnego zatem, że schronów było tu najwięcej.
Pierwsze budynki Huty Warszawa powstały w roku 1954. Były to budynki ceglane, położone od strony ulicy Improwizacji. Zwiedzając je kilka lat temu nie natknęliśmy się na schrony. Obecnie obiekty te już nie istnieją.
W roku 1958 powstały dwa bliźniacze gmachy od strony ul. Kasprowicza. Pod każdym z nich umieszczono przeciwatomowe schrony.
W-60 uruchomiono w roku 1961. Nie spodziewaliśmy się pod nim żadnych rewelacji. Tym milej byliśmy zaskoczeni kiedy tam weszliśmy.
Duży magazyn OC pozostał w dobrym stanie zachowania.
Oprócz masek, pochłaniaczy, czy zestawów OP1, znajduje się tu też cała masa części zamiennych, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania schronu.
Zapasowe akumulatory ...
awaryjne sterowania wentylacją ...
czy nawet kabel do detonatora :)
W owych czasach, obawy dotyczące wojny chemicznej i skażeń były bardzo duże.
Na wyposażeniu schronu znajdowały się aparaty ucieczkowe, jakie stosowano w kopalniach.
Takich miejsc było wiele. Co jakiś czas odkrywają się nowe. Część pozostała jeszcze nie odkryta, a część znika, zanim zostaje odkryta.
Oprócz możliwości schronienia się w razie nagłego ataku nuklearnego, załoga huty miała zapewniony dostęp do szeregu innych udogodnień. Wszyscy pracownicy mieli zapewnioną znakomitą opiekę lekarską. 
Działały tu poradnie, a nawet szpital, w których jakość udzielanych świadczeń, przewyższała znacznie placówki publiczne w ówczesnym czasie. Opieką zdrowotną na terenie huty postaramy zająć się później.
Oprócz tego, pracownicy mogli kształcić się w przyzakładowych szkołach : zawodowej i technikum. W początkowym okresie działalności huty, czyli w czasach największego analfabetyzmu, działała tu jeszcze szkoła podstawowa. Ukończenie szkoły było drogą do awansu w zakładzie. Do dyspozycji pracowników był jeszcze dom kultury oraz kino "Orzeł" (zwiedzaliśmy dawno temu). Można powiedzieć, że zakład dbał o swoich pracowników.
Wychodzimy ze schronu, ale to jeszcze nie koniec podziemi.
Pod drugą częścią budynku znajduje się magazyn części do maszyn. Rozmaite wskaźniki, manipulatory i przełączniki poukładane na półkach i nierzadko opisane.
Przechadzając się między regałami mamy wrażenie, że jesteśmy w muzeum.
Muzeum jest interaktywne, można manipulować przełącznikami :)
Jest tu cała masa mierników mniejszych ...
większych ...
oraz specjalne kontakty do podłączania ciężkiego sprzętu.
Zestaw głośnomówiący na miarę tamtych czasów.
Podzespoły do komputera Odra 1001 ? Chyba nie, wyglądają zbyt nowocześnie.
Gdyby pociągnąć za tę wajchę, skażone zostały by wszystkie okoliczne dzielnice.
Przechodzimy do magazynu odzieżowego. Są to tzw. buty woźnej.
Jest coś co lubimy :)
Do huty jeszcze z pewnością powrócimy niebawem.
Kiedy cieć wypasa owce można zwiedzać spokojnie. Ale kiedy zbliża się 11, lepiej żeby nas tu nie spotkał. Do zobaczenia !

4 komentarze:

  1. Fajny pokój tajemnic. Brak tylko trupa babci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śledzę uważnie wasze fotorelacje ale ten temat mnie zaintrygował bardziej niż inne:)
    Uchylicie rąbka tajemnicy czy schron jest w budynku biurowym czy w hali?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Schron był pod całym budynkiem biurowym. Niestety obecnie jest tam puste pole, o ile nie rozpoczęli jeszcze wykopu fundamentów pod osiedle ...

      Usuń