czwartek, 20 lipca 2017

OPUSZCZONE KABATY

Rzutem na taśmę przenosimy się do kolejnej dzielnicy, kojarzonej z wielkimi osiedlami. Okazuje się, że wystarczy zejść kawałek z ulicy i od razu robi się przyjemniej dla oka.
Chociaż nie zawsze widoki są przyjemne.
Kabaty to osiedle z tradycjami. Pierwsze wzmianki pochodzą z 1386, kiedy to książę Janusz I przysnął po pijaku w metrze i został obudzony na ostatniej stacji. Była to wieś na skarpie Ursynowskiej.
Próchniaczki na Kabatach są całkiem przyjemne. Nie są nawet za bardzo obsrane, tak jak bliżej centrum.
Zajmowane są przez tych, których nie stać na wynajem mieszkania w zamkniętym osiedlu. Lokatorów akurat nie ma. Właśnie wyszli po bułki.
Tak jak na Białołęce, obserwujemy tu zamiłowanie do gier komputerowych. Jednak tu technologia poszła nieco do przodu. Tam gdy były ładowane z kaset, tu z płyt ...
Wody nie da się już chyba zaczerpnąć ...
ale korzystając z uroków bycia na wsi, można zrobić sobie rekreacyjny spacerek.
Bardzo tu przyjemnie. Cisza, spokój i ładne widoki.
To chyba na tyle z próchniaków. W następnym odcinku zajmiemy się czymś poważniejszym :) Do zobaczenia !

2 komentarze:

  1. Czekam na to coś poważniejszego w takim razie ;), ale tu też fajne widoczki, pozdrawiam was ^^

    OdpowiedzUsuń