poniedziałek, 18 maja 2009

15.05.2009 - KAROL KRAWCZYK VERSUS TADEUSZ NOREK


Po naszej publikacji z Płocka, pokazującej pracę kominiarzy, elektryków i mleczarzy, otrzymaliśmy wiele listów, z prośbą o kontynuację tego tematu, szczególnie od tegorocznych maturzystów, mających problem ze sprecyzowaniem dalszej życiowej drogi.

Dlatego odpowiadając na te apele, postanowiliśmy pomóc i w dzisiejszym odcinku przybliżymy Wam dwa kolejne, jakże ważne zawody : kanalarza i tramwajarza.

Do tego pierwszego posłużył nam kanał zwany "K", zamieszkały przez 3 smoki. Wchodzimy pod osłoną nocy.



oto pierwszy z nich (ten z lewej)





Ten kanał akurat jest bardzo przyjazny, jak widzimy można przyprowadzić tu swoje pociechy celem sprawdzenia ich wzrostu. Lecz nie wszystkie są takie...


Pierwszy smok pokonany !




Praca kanalarza nie jest usłana różami, siedząc na kiblu pomyśl o trudzie tych, którzy towarzyszą Twojej kupie w dalszej wędrówce w nieznane.

a skąd tu śnieg ...






odezwał się kolejny smok



Praca kanalarza to także kupa rozrywki (na zdjęciu przygotowania do gry w cymbergaja w głównym kolektorze ściekowym)



a tak wygląda studzienka widziana z innej perspektywy





czas zajrzeć smokowi w paszczę















mamy mały kanalizacyjny niedosyt, pójdziemy tędy






przy okazji wiedziemy kilku napojonych rozmaitymi trunkami wędkarzy na pożarcie dla kanibalskich humanoidów

jeszcze tylko małe grupowe zdjęcie i pędzimy na następne spotkanie

jesteśmy, słychać już chyba odgłos tramwaju Karola


tak, to on, Karol Krawczyk zaczyna akurat nocną zmianę



zgodził się oprowadzić nas po tajnej zajezdni, przeznaczonej tylko dla członków tramwajarskiej loży







Po drodze, zupełnie niechcący wystraszyliśmy miejscowych pijaczków, którzy zniknęli w wiślanych odmętach.








o mały włos, tramwaje widma biorą się znikąd


Tak oto przedstawiliśmy wam dwa dobre fachy, ale który z nich wybierzecie, zależy tylko od Was


1 komentarz:

  1. Gdański jest najbardziej klimatycznym mostem. Wieczorem jego urok jest niepowtarzalny!

    OdpowiedzUsuń