sobota, 24 marca 2012

PUŁKOWNIK ZUBER

Czy się nam wydaje, czy już po raz drugi w tym miesiącu oddajemy się w ręce sprawiedliwości ...


Tym razem w ręce władzy, gdyż odwiedzamy komisariat Milicji Obywatelskiej.


Ale o tym co to było świadczyć teraz mogą tylko litery MO na kratach. Starsi mieszkańcy dzielnicy na pewno pamiętają.


Jakiś czas temu budynek wystawiono na sprzedaż. Nie wiemy z jakim skutkiem, jednak zabezpieczyli go trochę. Wejście było nieco bardziej problematyczne i przypałowe, niż możemy sądzić, że było wcześniej.


Budynek wewnątrz jest w średnim stanie.


Od razu idziemy do toalety.



Ech, nie kala się gniazda ... poszukamy innej.




Wyjście na taras zamknięte.


Odnajdujemy kilka wycinków pobranych od obywateli. Nie chcemy patrzeć co to jest.




Na piętrze nie znaleźliśmy niczego ciekawego, poza raportami z połowy lat 80tych.



"... w wyniku penetracji funkcjonariusze zatrzymali ..." :)


Jeśli coś nie zostało zamazane, to piszcie. Ale minęło tyle lat, że pewnie nikogo to już nie obchodzi.


Zejście do piwnicy. Kolejne zdjęcia będą drastyczne.




Ujawniamy zwłoki.


Coś go rozpruło i to nie był człowiek :)
Cokolwiek to jest, czyha tam na nas ...




Są i blachy z akcji pod Radomiem.


Piwniczka dawno nie odwiedzana, dobra na dziuplę.



Mamy pierwszego chętnego na ławę oskarżonych.


W garażu jest kanał...


Jednak wolimy taki.


Przed laty pewnie służył do przesłuchań.



Jak zwykle, kalendarz mówi nam o dacie opuszczenia. Ten dodatkowo opatrzony jest komentarzem.




Kończymy, musimy jeszcze do jutra wysadzić komendę Milicji w ... nieważne gdzie... żadnych odprowadzań.

1 komentarz: