sobota, 11 maja 2013

KOMORA POKAZOWA

Kiedy w latach osiemdziesiątych dziewiętnastego wieku Lindley budował kanalizację w Warszawie, nie od razu spotkał się z dobrym przyjęciem. Niektórzy twierdzili, że kanalizacja jest narzędziem judaizmu i szarlatanerii, a wylewanie ścieków wprost do rzeki przyczynia się do zmniejszenia liczby jesiotrów ... "Kanały Warszawskie (...) odłużyły miasto u kapitalistów żydowskich kredytem kanalizacyjnym, zbogaciły geszefciarzy kanalizacyjnych, napełniły krzywdą społeczeństwa kieszenie kulturnika germańsko - żydowskiego Lindleja i jego szajki ... "
Tak, Lindley jak każdy stwórca nie miał łatwego startu, musiał zatem zrobić coś, aby zainteresować społeczeństwo kanałami i zażegnać niechęć ludzi do przyłączenia. Efekty jego starań możemy podziwiać do dziś, mając na uwadze przypał i niesprzyjające warunki atmosferyczne. 
Aby pokazać ludziom, że kanały są piękne i nie ma czego się bać, Lindley wymyślił tzw. komory pokazowe. Można było się do nich dostać wygodnie, nie było potrzeby schodzenia po stopniach przez studzienkę.
Do komory prowadził wygodny tunel, aby panie w sukniach i panowie w kapeluszach nie musieli się brudzić.
Dziś komory pokazowe spełniają podobną funkcję. Z okazji różnych rocznic powstańczych, M.P.W.iK. wpuszcza tu na szelkach grupkę szczęśliwców, którzy mogą zobaczyć którędy chodzili Powstańcy. Nie ma to co prawda wiele wspólnego z Powstaniem, ale i tak każdy jest zadowolony, że był w kanale :) Ostatnio udostępniany był z okazji rocznicy Powstania w Getcie.
Komora jest też dobra, by wyprawić sobie w niej imprezę urodzinową.
Podest do tańczenia :)
Komora jest dosyć duża, ale są w Warszawie większe. Gdzie ? To nasza zawodowa tajemnica :)
Pokażemy w tym poście kilka fotek wykradzionych z przepastnych archiwów M.P.W.iK., jednak nie powinni mieć o to pretensji, bo i tak wszystko zostaje w rodzinie. Jak widać, M.P.W.iK. lubi chwalić się komorami.
Dobre miejsce dla deskorolkowców.
.
.
.
.
Budowa kanału burzowego.
William Heerlein Lindley z wizytą na budowie. Kanał burzowy przy Karowej. Zdjęcie z lat 80 XIX w.
Jakieś 127 lat później.
.
Takie zdjęcia będą w archiwach M.P.W.iK. za następne 125 lat :)
Ekipa Penetratorów w kanale burzowym, 2013r.
No to przejdziemy się jeszcze kawałek, tutaj panie w sukniach chyba się już nie zapuszczały, bo ich suknie by się pobrudziły, a kapelusze panów by spadły, bo ciut nisko.
Burzy miało nie być, ale deszcz pada, zaczyna parować, każdy dźwięk wywołuje paranoję.
Wyobraźcie sobie, że chodnik jest skórą z kamienia, kryjącą kilometry przejść, tuneli i kanałów, pompujących hektolitry życiodajnych ścieków. Pod Waszymi nogami toczy się życie, równoległe do tego na górze, jednak tu nie uświadczycie światła. Te same zwierzęta przez ponad sto lat życia pod ziemią ewoluowały i mamy już do czynienia z dwoma oddzielnymi gatunkami.
Jedyne światło to latarki kanalarzy.
Jest tak ładnie, jakobyśmy w Łodzi byli.
Rysunek pokazujący schemat przelewu burzowego pod Krakowskim Przedmieściem.
A tak wygląda ów przelew na żywo.
Tzw. trasa powstańcza pod pl. Krasińskich.
I weszli, panie w sukniach i panowie w kapeluszach i zobaczyli, że to co Lindley stworzył było piękne.
No dobra, tyle oficjalnego zwiedzania. Telewizja poszła sobie, można zdjąć suknie, kapelusze i ubrać się w codzienne ubrania. Przyszedł czas, aby komorę odwiedzili zwykli popaprańcy.
Kolejne urodziny w kanale, tym razem dwie takie same cyferki :( No cóż, No Drain for Old Men.
Ogonek.
Impreza rozkręciła się na dobre, jednak nie myślcie, że piliśmy alkohol. Gazy kanałowe robią swoje, a w czasie opadów ich ilość jest zwiększona. Nie potrzeba żadnych dopalaczy. Sprawdzone :)

1 komentarz:

  1. dwie siekiery na karku? piękny wiek, najlepszego.
    piękne też komory. "urlop na komorach" nabiera nowego znaczenia.

    OdpowiedzUsuń