Moglibyśmy dać ten post jako zagadkę, ale większość z Was - miłośników Warszawy, bez trudu odgadnie co to za miejsce. My nie jesteśmy znawcami Warszawy - wchodzimy tylko czasem tam, gdzie nie trzeba. |
Pytanie mogło by być inne : czy lew grzeje w tyłek, czy ziębi ? Dobrze, że nie gryzie. W każdym razie, czy grzeje, czy ziębi, to nie mamy wyboru. Musimy na nim siedzieć. |
Miejsce to, jakkolwiek o nim nie mówimy i o tym, że po Wojnie ostał się tu tylko kibel też przemilczymy, to jest punktem krzyżowania się dwóch patroli policji. |
Chodzą wzdłuż ulicy i mijają się dokładnie pod nami. I to żeby poszli sobie ... ale oni stają i gadają. A raczej rozprawiają, bo miejsce zobowiązuje. |
Ile można robić sobie selfie na lwie ... |
A tamci chodzą i chodzą. Z dołu słychać tylko rozmowy, zawierające wątki erudycyjne i rozważania filozoficzne. Jak na to miejsce przystało. A lew w dupę ziębi :) |
Znane lwy to : Lew Trocki, Lew Starowicz, Lew Rywin, Lew Tołstoj ... nie, ten ostatni to nie. Brodaty, pewnie Żyd ... |
Krakowskie Przedmieście zalane jest psiarnią, Jest patrol tuż obok, wynurza się z bramy, A mi w dupę zimno, tak bardzo zimno, Kochanie, skończmy z tymi lwami :) |
No, toście się wbili w najbliższe otoczenie Panu Prezydentu ;-)
OdpowiedzUsuńLove the pink sneakers!
OdpowiedzUsuń