środa, 21 stycznia 2015

WIEŻA TESTOWA

Pośród nowoczesnych biurowców, wyrastających jak grzyby po deszczu na ulicy Podstępu, wystaje ostatni chyba relikt poprzedniej epoki. Charakterystyczna wieża, służyła do testowania dźwigów osobowych w zakładzie Zremb. A jak wiadomo ; Oferta Zrembu zawsze na czasie. Idziemy więc zapuścić przysłowiowego żurawia. 
Zakład Urządzeń Dźwigowych rozpoczął działalność w latach 50tych. Zabrakło wówczas czasu i pieniędzy na wybudowanie wieży prób. Brak testowania powodował lawinowe reklamacje. W latach 60tych, kiedy rozbudowywano fabrykę, znalazły się środki na wieżę. 
Zremb na Podstępu odchodzi w zapomnienie, a wraz z halami, ma być ponoć zburzona i nasza wieża. W dobrym tonie jest ją odwiedzić
Wszystkie bilety na zwiedzanie dzienne zostały wyprzedane do końca roku. Udało nam się trafić wejściówki na 1 w nocy. Nie będziemy marudzić. 
Ciekawe, czy będzie winda, czy trzeba będzie zasuwać po schodach ...
Co się pan tak patrzysz? okrętu się pan spodziewałeś ?
Tak się szczęśliwie składa, że mamy pana kierownika na sali. 
Przed wejściem na górę musimy przejść szkolenie bhp, a także z zakresu produkcji rur stalowych, 
serii na biceps na zajebistych ciężarach ...
oraz z oferty zakładu. 
Działa czy nie działa ... chyba jednak musimy iść na piechotę. 
Proszę pana, ona nieczynna ta winda. Nawet napis był, ale jakiś łobuz zdjął. 
Wieża prób składa się z klatki schodowej, szybów wind i niewielkich pomieszczeń na każdym piętrze. 
Pomieszczenia te skrywają czasem skarby z poprzedniej epoki. 
Zwiedzanie nocne może być niebezpieczne. Z pewnością rozsądniej jest zwiedzać za dnia. Jednak wówczas trzeba mieć znajomości w Naczelnej Radzie Cieciów. 
Do góry jedzie ? A gdzie ma jechać, w bok ?:)
W takiej ciemności nie zauważylibyśmy nawet Obcego, pełzającego po barierkach. 
Tak idziemy i idziemy, a to miało być gdzieś pod Warszawą. 
Ta winda jest nieczynna. Teraz pan ma relaks. 
Tak skutkuje nie odkładanie narzędzi na miejsce. 
Wszystkie piętra wyglądają tak samo. 
Wreszcie jakaś miła odmiana. 
Po podłączeniu okazało się, że nagrany jest tylko jeden kawałek : "Wożę windą chłopa".
W pomieszczeniach na piętrach znaleźć można trochę elektroniki do wind. 
Znaleźć można również różne inne ciekawe rzeczy. 
Dla zwiedzających przewidziano prospekty reklamowe. 
oraz możliwość wglądu do książek raportowych. 
Rozległą dokumentację zakładu można przeglądać godzinami. Niestety jednak trzeba iść wyżej. 
Późno się robi, a został jeszcze dach. 
No dobrze. Wreszcie. To już koniec naszej wędrówki. W sumie wieża jak wieża. Oprócz samego zdobycia obiektu, najciekawszy jest tu ...
widok z dachu ...
Widok jest cudowny, ale nie musicie tu wchodzić by go zobaczyć. Pokażemy go Wam na zdjęciach :):)
Gdzieś już to chyba widzieliśmy ...
Rok 2135. Do opuszczonej arktycznej stacji badawczej 31, na której 120 lat temu odnaleziono statek obcych przybywa ekipa, która ma za zadanie wyjaśnić, co się stało na odciętej od świata stacji. 
Po dłuższym pobycie zastanawialiśmy się, dlaczego nie ma jeszcze ciecia. A może cieć już jest, tylko przybrał formę jednego z nas. Tylko kogo ... Od tej chwili nie możemy ufać nikomu. Nawet sobie samemu. 
Arktyczny klimat miesza w głowie. Tracimy rachubę czasu. Zapomnieliśmy o oczywistej rzeczy - przecież aby sprawdzić, kogo z nas zjadł cieć i czyją przybrał formę wystarczy przypalić krew. Jeśli zacznie uciekać - znaczy cieć. 
Ktoś działa na naszą szkodę. Doszło do rozszczelnienia systemu. Powietrza niezbędnego do przeżycia zaczęło gwałtownie ubywać. Rozpoczęła się dramatyczna walka o przetrwanie. 
Nie wiemy, czy ukrytym cieciem jest jeden z nas, czy już wszyscy.
A tymczasem grupka studentów spędzała beztroskie chwile na dachu opuszczonej wieży do testowania dźwigów osobowych. Sikanie do szybu zbudziło uśpionych od wieków zmarłych cieciów, zahibernowanych w piwnicy. Cieciowie wyczuli mięso i zaczęli bardzo szybko wspinać się w górę poprzez szyby wind. 
Rozpoczęło się bezlitosne polowanie. Nie wiadomo, czy zajęli tylko szyby czy też klatkę schodową. Do wyboru zostało ryzykować zejście klatką i trafić prosto z objęcia cieciów, czy skoczyć z jedenastego piętra. Live or die, make your choice ...
Tutaj każde rozwiązanie jest złe. Można jeszcze próbować wysmarować się trupim łojem i siedzieć nieruchomo, w nadziei, że nie zauważą. 
W międzyczasie opadła mgła. To dobrze, bo obiecaliśmy Wam widoki z dachu. 
Widoki nie są najgorsze. Dookoła rosną nowoczesne biurowce, a nasza wieża została na tym morzu samotną wyspą. 
Być szybszym od windy. Trochę kusi. 
Bez fotek nóg, obiekt nie jest zaliczony :)
Tych hal prawdopodobnie też za chwilę nie będzie. 
Wieży też nie będzie. To zdjęcie ma już wartość historyczną. 
Mój piękny cieciu, czy mnie widziałeś na monitorze?
Kiedy skakałem przez kratę dziś
Już mi przepustka z fałszywym zdjęciem też nie pomoże
Pora mi dzisiaj na dołek iść.
 
Mój piękny cieciu, ja zdjęcia robię, taka jest prawda
Kłódek nie zrywam, nie niszczę nie
Elektronika nie może się przecież wykręcić sama
Szaber jest szaber pan przecież wie

Już mi grzeją  piekarnik z obiegiem
Już cieciowie czekają z policją
Cieć zamiata przed obiektem biegiem
 Na wchodzenie będzie prohibicja.
 
Jeszcze chu.em sypną mi w plecy
Cieciów tłum obiekt zamknie na kołek
I kajdanki mi wcisną dla hecy
I powiozą mnie windą na dołek. 
Dla chętnych ; Historia dźwigów w Polsce. 
Tego dnia była rekordowo gęsta mgła. W takiej sytuacji widoków z dachu nie ma, ale ma to także swoje plusy. 
Można robić dziwne rzeczy i nikt tego nie zauważy. 
Winda to dźwig, a dźwig to żuraw :) A węgiel to koks, to antracyt :)
Sikanie na środku ulicy. Bezcenne :)

2 komentarze: