wtorek, 1 grudnia 2015

TRZYNAŚCIE TRZYNAŚCIE v. 2.0

Po prywatyzacji MPT, firma pozbyła się ostatecznie wszystkich swoich obiektów. Obecnie zajmuje niewielkie biuro w wynajmowanym pomieszczeniu przy Al. Jerozolimskich. Wszystko się prywatyzuje i nie byłoby w tym nic ciekawego. Jednak dla nas to zawsze sygnał, że zapowiada się nowy obiekt do zwiedzania :)
Na bazę MPT przy Bitwy Warszawskiej patrzyliśmy łakomym okiem do dawna, jednak kiedy człowiek raczej nie jeździ taksówkami, to nie jest mu tu po drodze ...
Tzn czasem jeździmy, ale takimi niebieskimi :)
Żeby przypomnieć sobie takie taksówki, trzeba dobrze poszperać w odmętach pamięci. Młodsi czytelnicy zapewne nie będą pamiętać.
Taksówkarze powszechnie znani są z kultury, dobrych manier i umiłowania do piękna kobiecego ciała. 
Chyba wycięte z jakiegoś Fiaciora. 
Obiekt jest duży. Na pierwszy rzut oka, patrząc od strony ulicy widzimy przede wszystkim rozległe hale. Oprócz nich mamy tu mnóstwo zakamarków, kantorków, kanciap i innych cieciówek. Mieścił się tu też warsztat z lakiernią, stacja benzynowa i stacja kontroli pojazdów.  
Ostatnie sentymentalne pozostałości. Teraz mamy do czynienia z prywatną firmą, która pozostawiła sobie numer 919 w nadziei na utrzymanie klientów.
Chyba jakiś ciecio-powiadamiacz.
Szukając informacji o obiekcie dowiedzieliśmy się, że mieścił się tu również serwis Peugeot. Opinie na jego temat w internecie były bardzo wątpliwe. W praktyce znaleźliśmy potwierdzenie tylko pierwszego faktu, drugiego nie udało się nam potwierdzić. Jednak na wszelki wypadek nasikaliśmy :)
Widok na cieciówkę ze stacji kontroli pojazdów. Jest pełna. Cieć ogląda telewizję. Nie będziemy zakłócać jego spokoju. 
Główna hala. Trzeba uważać, żeby po ciemku nie wpaść do kanału. 
Na dole znajdowała się część serwisowa. 
Na górze parking. 
Komory lakiernicze. 
Wyposażenia za wiele nie pozostało. W podziemiach nie jest inaczej. Tu pozostała tylko hydrofornia ...
i jeszcze jedna kanciapka :)
Taki próchniaczek. Na dachu pewnie nie jest lepiej. 
Tak czy tak chodzenie po daszku ze świetlikami jest miłe dla oka. 
Jakiś czas temu zwiedzaliśmy podobny próchniaczek, należący do MPT. Jednak tamten był w znacznie większym stadium rozkładu. Dla przypomnienia link. 
Dni naszego dzisiejszego obiektu też pewnie są już policzone. Działka jest smakowitym kąskiem dla developera. 
Pamiętajcie, że nastały niskie temperatury. Przy sikaniu z oblodzonego dachu należy zachować szczególną ostrożność :)

1 komentarz: