czwartek, 28 lipca 2016

WYLĘGARNIA

Pewnie dziwnym uczuciem jest obudzić się nagle na innej planecie, pośród ruszających się i dymiących jaj obcych. Dla nas też byłoby dziwne, gdyby nie to, że ostatnio zdarza nam się to często. Tym razem obudziliśmy się w wylęgarni. Sądząc po układzie gwiazd, nie jest to nasz układ planetarny. Musimy czym prędzej opuścić to miejsce, nim jaja zaczną pękać.
Próbujemy odnaleźć jakiś pojazd, którym moglibyśmy wrócić na swoją planetę. Po naciśnięciu pierwszego przycisku okazało się, że zostaliśmy uwięzieni. To coś nas zwabiło, aby uzyskać z nas pokarm dla rozwijających się jaj.
Wiemy już jak nazywa się statek na którym jesteśmy. Nazwa kojarzy się trochę z Prasolotem z Tytusa, Romka i Atomka.
Załącza się główny silnik. Jeśli teraz nie uciekniemy, zmienimy się w pokarm dla węży ...
Zgubiliśmy się. Korytarze ciągną się kilometrami. Z rur ścieka szlam, z tuneli wentylacyjnych dochodzi niepokojący tupot alienów.
Znaleźliśmy wyrzutnię. Jednak podczas postoju statku kosmicznego na stacji, korzystanie z toalet i wyrzutni jest surowo wzbroniony.
Oślizgłe tunele wciągają. Coraz trudniej dalej biec ... Dalsza relacja ze statku wkrótce, jeśli tylko aparat dotrze na ziemię i jeśli komuś będzie się chciało wybrać 900 z tysiąca fot, które tu zrobiliśmy :)
A w blogu też zagnieździli się obcy i zrobili niezły bałagan. Jeśli uda nam się posprzątać to wkrótce wszystko zostanie przywrócone. A na razie przepraszamy za przerwę techniczną :)

1 komentarz:

  1. Mam nadzieje że uda się przywrócic stare posty :). Ps fajne miejsce i śmieszna historyjka, pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń